Poszkodowanym okazał się Łukasz Garczewski, który postanowił nagłośnić całą sprawę. Radny poznańskiego osiedla Rataje zakupił bilet na pociąg PKP relacji Poznań - Wrocław, jednak nie udało mu się wejść do wagonu ze względu na swoją niepełnosprawność.
Poznaniak został bardzo oschle potraktowany przez konduktora. Ten został przez niego poproszony o pomoc przy wejściu do wagonu. Mózgowe porażenie dziecięce, na które cierpi Garczewski uniemożliwia mu wykonanie tej czynności. Niestety, pracownik kolei odmówił udzielenia mu pomocy, gdyż ten nie zgłosił tego 48 godzin wcześniej PKP. Sprawa frustruje, tym bardziej że pasażer zrobił to, jednak spóźnił się na wskazane wcześniej połączenie.
Pomimo zachowania konduktora Garczewski nie poddał się. Poprosił mężczyznę, aby ten wszedł do wagonu i zapytał się innych pasażerów, czy ci mogliby udzielić mu pomocy w związku z jego niepełnosprawnością. Niestety pracownik PKP po raz kolejny pokazał się ze złej strony i odmówił poznaniakowi. Tłumaczył, że nie ma prawa zwracać się do innych podróżujących w jego imieniu.
Poszkodowany o wszystkim opowiedział na Twitterze. Bezwzględne zachowanie konduktora spowodowało, że Garczewski nie wsiadł do pociągu, a co za tym idzie nie odbył zaplanowanej podróży.
Czytaj także: "Żenada". Widzowie bezlitośni po tym, co zobaczyli w TVN
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.