Na Tajwanie doszło do specyficznej sytuacji. Do obiegu trafiła zabawka dla dzieci. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że elektryczny futrzasty kaktusa tańczy i rapuje po polsku... o kokainie.
Zabawka szybko zyskała popularność. Można go spotkać w sklepach Carrefour i wiodących platformach zakupów online. Producent zabawek twierdzi, że tańczący kaktus może pomóc pobudzić wyobraźnię i kreatywność u dzieci. Inna witryna internetowa z produktami dla niemowląt opisuje go jako dobre urządzenie dla tak małych dzieci.
Wszystko się wydało
Prawda jednak szybko ujrzała światło dzienne. Polska matka mieszkająca w Taichung odwiedziła niedawno z dzieckiem placówkę Carrefour i odkryła, że kaktus w rzeczywistości rapował dość wyraźne teksty. Po polsku.
Kobieta opowiedziała o incydencie swojej przyjaciółce Eli Sobczak, innej polskiej obywatelce mieszkającej w Tajpej. Ta z kolei nie wahała się ani chwili i powiadomiła "Taiwan News".
Sama piosenka zdecydowanie nie nadaje się do grania przed dziećmi - powiedziała.
Na razie producent nie odniósł się do sprawy. Zabawkę można dostać za granicą na Amazonie.