Przypomnijmy, że w dniach od 6 do 8 września w Karsibobrze, małej wysepce leżącej w granicach Świnoujścia, stanęło miasteczko namiotowe. Choć jest to teren chroniony w ramach programu Natura 2000, tłum przybył na jedną z prywatnych działek. Jak informował portal iswinoujscie.pl, byli to obywatele Niemiec, a impreza była biletowana.
Lokalni mieszkańcy byli zbulwersowani, że na obszarze chronionym organizowane jest takie wydarzenie. Przeszkadzały im hałasy i samochody, które miały dowozić kolejnych uczestników zabawy.
Zobacz również: Horror na oczach Polaków. Zakaz. Obcokrajowcy stąd nie wyjadą
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na jaw wyszły informacje, że w sierpniu ktoś z prywatnej skrzynki wysłał informację do Urzędu Miasta w Świnoujściu o imprezie. Magistrat pokierował organizatorów, jakie mają wypełnić formalności i gdzie się zgłosić, ale na tym kontakt się zakończył. Nie wystąpiono do prezydenta miasta o zgodę na takie wydarzenie. Mało tego, miała ona mieć "rodzinny charakter", co okazało się nieprawdą. Jak informowała nas w weekend policja, mundurowi interweniowali siedem razy w związku z tą sprawą. Skierowano wniosek do sądu o ukaranie organizatorów wydarzenia.
Karsibór. Impreza dla Niemców wywołała skandal. Miasto reaguje
Prezydent Świnoujścia Joanna Agatowska odniosła się do sprawy w mediach społecznościowych. Przyznała, że magistrat dostał wspomnianego maila, ale nie było w nim informacji o uciążliwościach dla mieszkańców. Impreza nie podlegała nawet opiniowaniu magistratu, bowiem do uznania jej za masową potrzeba 1000 uczestników.
Jeśli przeczytacie e-maila, to zobaczycie sami jaki cyniczny wybieg został więc zastosowany prze organizatorów. Nie zgadzam się z takimi zagrywkami! Było to bardzo nieuczciwe z ich strony. Organizatorzy są zidentyfikowani, więc o sytuacji zostanie poinformowana Ambasada Niemiec, gdyż są to karygodne zachowania, które narażają na szwank wzajemne zaufanie i polsko - niemieckie relacje dobrosąsiedzkie - napisała Agatowska.
Prezydent Świnoujścia poprosiła komendanta miejscowej policji, aby zaprowadził ciszę nocną na wskazanym obszarze. Na koniec zapewniła, że takiej imprezy w Karsiborze już nigdy nie będzie.
Organizator "festiwalu" w Karsiborze odpowiada
Tymczasem Radio Debata opublikowało oświadczenie organizatora wydarzenia w Karsiborze. Podpisał się pod nim Gerrit Witt.
Zarzut zorganizowania imprezy masowej na niekontrolowaną skalę jest nieprawdziwy. Wydarzenie nie odbyło się bez rejestracji u odpowiednich władz. Zostało ono zgłoszone z dużym wyprzedzeniem, a procedury, środki ostrożności i wymagania dotyczące wydarzenia zostały szczegółowo wyjaśnione - czytamy w oświadczeniu. - Ponieważ zgłosiliśmy nasze plany oficjalnie, szczegółowo i zgodnie z terminami, a także staraliśmy się o kontakt z władzami lokalnymi i strażą pożarną, nie naruszyliśmy świadomie prawa - napisał organizator.
Jak twierdzi, miasto nie kontynuowało procedur inspekcyjnych i nie stawiało żadnych warunków. Twierdzi, że wszystkie, które należało zrealizować, zostały spełnione. Zaznaczył jednak, że "jeśli nie odpowiada to prawdzie, bierzemy na siebie wszelką odpowiedzialność". Organizator uważa, że nie chciał nikomu przeszkadzać, a Polacy byli angażowani w przygotowanie wydarzenia. Cała treść oświadczenia w poniższym poście.