Sprawa nauczyciela Jana K. z Lublina przez kilka lat była tajemnicą poliszynela. Jako pierwszy w mediach nagłośnił ją dziennikarz śledczy Mariusz Zielke. 82-latek pracował z małymi dziećmi w szkole podstawowej i ogniskach muzycznych w Lublinie. Mężczyzna miał krzywdzić malutkie dziewczynki, także dzieci z niepełnosprawnościami.
Po emisji filmu "Bagno" zgłosiły się do mnie kolejne ofiary Jana K. Dziś wiem już o co najmniej 12 ofiarach tego człowieka. Ich wyznania są spójne, uzupełniają się, pochodzą z różnych okresów działalności sprawcy - podkreślał Zielke w swoim artykule w lipcu 2023 roku na salono24.pl.
Akt oskarżenia przeciwko muzykowi śledczy skierowali do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w kwietniu 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczyłam się w jego objęciach. Grając na pianinie kazał trzymać łokcie blisko ciała, tak tłumaczył i pokazywał obejmując tak ściśle, że czasami miałam problem nawet żeby swobodnie grać. Wkładał mi ręce między nogi, a ja zaciskałam je coraz mocniej nie mogąc obsługiwać pedałów od pianina - opowiadała jedna z uczennic.
Jan K. nie przyznaje się do winy. Wkrótce wyrok
Łącznie nauczycielowi z Lublina postawiono 17 zarzutów dotyczących m.in. doprowadzenia małoletnich dziewczynek do poddania się innym czynnościom seksualnym.
Ofiary zeznały, że mężczyzna podczas lekcji gry na pianinie zamykał drzwi na klucz i dotykał je oraz dokonywał innych czynności seksualnych. Mężczyzna został oskarżony, zakazano mu pracy z dziećmi i zbliżania się do ofiar.
Wkrótce dobiegnie proces w jego sprawie. Jak podkreśla dziennik "Fakt", mężczyzna nie przyznał się do winy. Sprawa toczy się przez Sądem Okręgowym w Lublinie. Wyrok w tej sprawie powinien jeszcze zapaść w 2023 roku.
Czekamy, aż zostanie skazany. Musi ponieść karę za to co zrobił moim dzieciom. Córki, mimo że są już dorosłe, nie mogą się z tego otrząsnąć. Do dziś chodzą na terapię - mówi "Faktowi" matka poszkodowanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.