Bulwersujące wydarzenia miały miejsce się w Opolu. Jak opisuje miejscowy portal nto.pl, w zimnym garażu przy ul. Luboszyckiej znaleziono 26 kotów syjamskich i orientalnych. Zwierzęta mają od 4 miesięcy do 5 lat. Były przetrzymywane w skandalicznych warunkach. Bez wody, pokarmu i w skrajnym brudzie.
Obraz był przerażający. Już na pierwszy rzut oka było widać, że koty są chore. Nie miały dostępu do wody ani jedzenia. W środku była jedna, brudna kuweta, więc odchody walały się wszędzie, nawet w kartonach, w których koty później spały - mówi Natalia Kotyś z TOZ w Opolu.
Towarzystwo Opieki Zwierząt alarmuje, że mimo wyroku oraz sądowego zakazu posiadania kotów, właścicielka pseudohodowli kotów syjamskich i orientalnych, nadal rozmnaża i sprzedaje na jednym z portali ogłoszeniowych chore i cierpiące zwierzęta.
Igrając z prawem, pseudohodowczyni postanowiła ukryć swoją działalność, przenosząc koty ze swojego mieszkania do ciasnego, zimnego, ciemnego i śmierdzącego garażu.
Powtórka z historii w Opolu
W czerwcu w Opolu miała miejsce identyczna sytuacja. Jak się okazuje, za dwoma pseudohodowlami stoi prawdopodobnie... ta sama kobieta. To 55-letnia opolanka, która jak podkreślają dziennikarze nto, w dwupokojowym mieszkaniu trzymała nie mniej niż 60 kotów.
Sąd nałożył wówczas na nią dwuletni zakaz posiadania kotów oraz zdecydował, że te które wcześniej miała, nie wrócą już do niej.
Jeśli sąd uzna, że kobieta złamała orzeczony wcześniej środek karny, grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - mówi mec. Paweł Mehl, który reprezentuje TOZ w Opolu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.