Niechlubnym bohaterem komunikatu prasowego rybnickiej policji stał się nietrzeźwy 29-latek. W sobotę 22 kwietnia po godz. 22 młody mężczyzna uszkodził dwa samochody zaparkowane na ulicy Lompy w Rybniku — najechał na prawidłowo zaparkowane auto marki Renault, a to z kolei uderzyło w opla.
Jak się okazało, kierowca był kompletnie pijany i nie potrafił wykonać poprawnie manewru skrętu w lewo. Na szczęście w uszkodzonych samochodach nikogo nie było.
Według świadków zdarzenia, kierowca próbował uciec po tym, jak doprowadził do kolizji. A kiedy policjanci usiłowali go zatrzymać, mężczyzna był agresywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rybniczanin nie reagował na polecenia wydawane mu przez policjantów, znieważył ich niecenzuralnymi słowami, a także kopnął jednego z nich. W efekcie awanturnik został zatrzymany - przekazała starsza aspirant Bogusława Kobeszko, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
Podczas badania stanu trzeźwości okazało się, że ma on w organizmie blisko dwa promile alkoholu.
Awanturnik to nowo wybrany radny
Jak poinformował lokalny portal rybnik.com.pl, zatrzymany awanturnik to 29-letni Kacper L. - znany w mieście sportowiec i trener, a także... radny Rady Dzielnicy Boguszowice Osiedle.
Podczas rozmowy z portalem mężczyzna przyznał, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. L. stwierdził natomiast, że wcale nie zachowywał się agresywnie i dodał, że to on został źle potraktowany. Zapowiedział nawet złożenie skarg na funkcjonariuszy.
Policjanci nie pouczyli mnie, nie chcieli współpracować. Po zdarzeniu zostałem obywatelsko zatrzymany. Pierwsza moja reakcja była taka, żeby zniknąć z miejsca zdarzenia, ale wróciłem. Byłem gotowy ponieść konsekwencje. Zamiast tego zostałem spacyfikowany, mówiłem policjantom, że nie życzę sobie takiego traktowania.
Wepchnęli mnie do radiowozu, uderzyłem głową o ramę drzwi i wrzucili na tylne siedzenia. Chciałem przenieść ręce w kajdankach z tyłu do przodu. Usłyszałem od policjantów, że nie mam prawa tego robić. Potem policjant dopisał sobie, że go uderzyłem. To jest bezprawie. Nie pozwolę sobie na to. Będą skargi na funkcjonariuszy. Mam obrońcę i będę walczył o swoje prawa - powiedział 29-latek w rozmowie z portalem rybnik.com.pl.
Kacprowi L. grozi kara 3 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.