W niedzielę 7 sierpnia policjanci otrzymali zgłoszenie, że w zamkniętym samochodzie przebywa wyczerpany pies. Na miejsce od razu skierowano patrol funkcjonariuszy. Auto zaparkowane było w miejscu mocno nasłonecznionym. Zwierzę, które ciężko dyszało, szukało miejsca w pojeździe, gdzie mogłoby schronić się przed słońcem.
Policjanci sprawdzili pobliski teren oraz próbowali odszukać właściciela psa i samochodu. Funkcjonariusze pytali mieszkańców okolicznych bloków oraz nadawali komunikaty za pomocą megafonu pojazdu służbowego. Gdy nie przyniosło to rezultatów, mundurowi podjęli decyzję o wybiciu bocznej szyby w aucie i uwolnieniu czworonoga. Po błyskawicznej akcji zwierzę zostało przekazane pod opiekę pracownika schroniska, który także przybył na miejsce.
Po mniej więcej dwóch godzinach od rozpoczęcia interwencji, do policjantów zgłosiła się 64-letnia właścicielka czworonoga oraz pojazdu. Funkcjonariusze poinformowali ją o zaistniałej sytuacji.
Teraz będą wyjaśniać szczegółowe okoliczności incydentu oraz to, czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt, za popełnienie tego rodzaju przestępstwa grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Pies zostawiony w rozgrzanym aucie. Ważny apel policji
Mundurowi na oficjalnej stronie internetowej przypominają, że pozostawienie pupila w szczelnie zamkniętym samochodzie stanowi dla niego śmiertelne zagrożenie. Podobnie jest w przypadku dziecka. Policjanci zaznaczają, że może dojść do przegrzania organizmu, co prowadzi do utraty zdrowia lub nawet życia. Ustawa o ochronie zwierząt określa kary grożące za znęcanie się nad zwierzętami. To kara grzywny, ograniczenia lub też pozbawienia wolności do 3 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.