Skandal w Zakopanem. TPN sprawdza tropy

Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego nadal szuka osób, które odpaliły fajerwerki w Dolinie Pięciu Stawów. Szczegółowo badany jest każdy trop. Wciąż nie ma odpowiedzi na pytanie, dokąd po wszystkim udali się sprawcy.

 Fajerwerki w TPN. Dokąd udał się sprawca?
Źródło zdjęć: © Facebook

W sylwestrową noc w sercu Tatr, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, nieznane osoby wypuściły kanonadę fajerwerków. Pokaz odbył się na obszarze chronionym, a jego pomysłodawcy swoim zachowaniem złamali trzy podstawowe zasady obowiązujące w parku narodowym - hałasowanie, płoszenie dzikich zwierząt i przebywanie poza wyznaczonym szlakiem.

Fajerwerki w TPN. Dokąd udał się sprawca?

Do sieci trafiło nagranie ukazujące sztuczne ognie rozświetlające niebo nad doliną, a anonimowa osoba zaproponowała nagrodę pieniężną za wskazanie sprawców. Sprawą zainteresowała się też Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Przedstawiciele TPN nadal intensywnie poszukują winowajców, którym grozi surowa kara. Ich zlokalizowanie jednak nie jest łatwe, tym bardziej że nikogo nie złapano na gorącym uczynku, a w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia nikt nie wrócił do pobliskiego schroniska od strony Przedniego Stawu, skąd wystrzelono fajerwerki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wystraszyły się fajerwerków. Konie biegały po drodze w gęstej mgle

To nie było tuż przy schronisku, tylko za Przednim Stawem, więc na pewno sprawca zszedł poza szlak. Natomiast jak na razie nie wiadomo, kto to był. Straż Parku na pewno będzie próbowała ustalić personalia tej osoby, aczkolwiek trzeba sobie zdawać sprawę, że nie jest to łatwe - w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wskazała Paulina Kołodziejska z TPN.

Przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego podkreślają, że zidentyfikowanie i ukaranie sprawców jest dla nich priorytetem. Trwa szczegółowa analiza pozyskanych do tej pory danych.

Ten człowiek mógł wyrządzić ogromną krzywdę tatrzańskim zwierzętom, które taki pokaz fajerwerków wprawia w panikę i naraża na niebezpieczeństwo. Podejrzewam, że zaraz po odpaleniu fajerwerków sprawca zszedł z gór. Nie mamy bowiem żadnych informacji, by pojawił się w schronisku - przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Dobra wiadomość dla pasażerów. PKP szykuje zmiany na święta
Dobra wiadomość dla pasażerów. PKP szykuje zmiany na święta
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Wozili ludzi na aplikację, sprawdziła ich policja. Oto wyniki kontroli
Wozili ludzi na aplikację, sprawdziła ich policja. Oto wyniki kontroli
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach