O przykrej sytuacji poinformowali na swojej stronie na Facebooku pracownicy kręgielni. W minioną sobotę przyszło im bowiem obsługiwać klientów z piekła rodem. Solenizantka, która urządziła tam swoje urodziny oraz jej goście nie popisali się dojrzałym zachowaniem. Rozpoczęli od słownych zaczepek w kierunku obsługi.
Czytaj więcej: Pojechali do Turcji na leczenie. Zginęli w trzęsieniu ziemi
Pani Nikola H. i pani Joanna H. potraktowały całą naszą załogę w sposób bezczelny, używając w naszym kierunku stwierdzeń sięgających dna - napisali poirytowani.
W dalszej części wpisu rozżaleni pracownicy zdecydowali się przytoczyć niektóre z obraźliwych zwrotów. Były one mocno wulgarne i nie na miejscu: "Tak ch****** obsługi nigdy nie widzieliśmy", czy "Takie dz**** trzeba spalić". To właśnie w ten sposób goście mieli się odzywać do kelnerek.
Skandal w kręgielni. Wysmarowali lożę ciastem
To jednak nie koniec. Jak pisze obsługa kręgielni, zwłaszcza solenizantka i jej córka mocno przesadzały w swoich opiniach wypowiadanych na głos. "Najbardziej jednak oburzył nas tekst skierowany do naszej koleżanki pochodzącej z Ukrainy: Wyp******* na Ukrainę" - dodawali zdruzgotani na Facebooku.
Następnie obie panie miały podważać kompetencje barmanki. Kłóciły się, jak prawidłowo przyrządzić drinka margarita. Twierdziły, że nie powinno w nim być soli.
Pod koniec imprezy wydarzyło się najgorsze. "Podczas sprzątania loży pani stwierdziła, że zostawia dla nas prezent w postaci wysmarowanej podłogi, stołów i kanap ciastem" - wyjaśniali pracownicy kręgielni.
Obsługa przeprosiła wszystkich innych gości, którzy musieli być świadkami niesmacznych scen. Dodała, że jest im przykro z powodu zaistniałej sytuacji.
Nie pozwolimy na poniżanie naszych pracowników i dbamy o ich dobre samopoczucie - podsumowali we wpisie.
Portal eska.pl skontaktował się z menadżerką lokalu. Kobieta wciąż zastanawia się, czy zgłosić sprawę na policję. Dodaje, że emocje jeszcze nie opadły. Tak wspomina przebieg fatalnej nocy.
Pierwsze problemy pojawiły się w momencie, gdy grupa chciała zamówić szampana na lożę. Oznajmiliśmy wtedy, że posiadamy tylko szampana Prosecco na kieliszki. Już wtedy pod nosem padały niepochlebne komentarze w naszym kierunku, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Wtedy już jednak w głębi duszy czułam, że to się może źle skończyć i tak faktycznie było - powiedziała w rozmowie z eska.pl.
Aż trudno uwierzyć, że była to matka z córką. Dowiedzieliśmy się o tym przypadkowo, a ów kobiety same się ujawniły w serwisie Google. Później dostawaliśmy wiadomości, żebyśmy usunęli wpis na facebooku, bo "psujemy ich reputacje". Patrząc na zdjęcia, to wcale nie my zszargaliśmy opinię publiczną tych pań - dodawała dla eska.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.