Bezmyślnie bawiący się turyści, którzy nie zdają zasad panujących podczas pływania po Dunajcu? Tak całe zdarzenie widzą świadkowie, którzy nagrali zachowanie uczestników spływu i wysłali je do Tygodnika Podhalańskiego.
Idiotyczne zachowanie turystów. Z daleka wydawało się nam, że ktoś strzela. Dopiero gdy podeszliśmy bliżej rzeki, okazało się, że to bezmyślnie bawią się turyści spływający w wielkiej grupie na pontonach na Dunajcu - wskazuje świadek.
Dalej możemy przeczytać o przeraźliwym hałasie, który wywołują uderzenia wiosła o taflę wody.
Towarzystwo bawiło się w ten sposób przez kilkadziesiąt minut spływu. Zapomnieli, że w parku narodowym obowiązuje cisza - kończy świadek całej sytuacji.
Reakcje na film są różne. Nie wszyscy zgadzają się z autorem nagrania
Wiele osób popiera zdanie autora i uważa, że park narodowy nie jest miejscem na tego rodzaju zabawy.
Powinna być powiadomiona straż parku i czekać na grupę na dole spływu - pisze jedna z internautek, które uważają, że zachowanie turystów było karygodne.
Wielu komentujących nie do końca zgadza się z taką interpretacją. Niektórzy uważają, że ocenianie turystów przez pryzmat tak nieszkodliwego wybryku jest znaczną przesadą.
To dzieciaki na koloniach. Maluchy mają frajdę. W Polsce najlepiej karać wszystkich za wszystko najlepiej za to, że żyją — pisze kobieta, która kompletnie nie zgadza się z negatywnym odbiorem nagrania.
Z kolei inna z internautek porównuje zachowanie nagranych osób do fajerwerków puszczanych w sylwestra.
Młodzi uderzyli kilka razy w wodę wiosłami. Co to, komu przeszkadza? A jak puszczają fajerwerki na Sylwestra czy inne okazje to jest ok? Wtedy nikt nie alarmuje, że zwierzęta straszą - uważa komentująca.
Dodajmy, że zakłócanie ciszy w parkach narodowych jest w Polsce karalne.