Ta sprawa jest bulwersująca do granic. 25 czerwca tuż przed godziną 1.00 policjanci odebrali zgłoszenie o pobiciu, do którego doszło przy jednym z lokali na Zaspie. Przypadkowy mężczyzna, bez żadnego powodu, został dotkliwie pobity przez sprawców. 44-latek był bity pięściami i kopany po całym ciele, wskutek czego trafił do szpitala.
Oficer dyżurny natychmiast skierował na miejsce nieoznakowany patrol. Podczas sprawdzenia terenu policyjni wywiadowcy zatrzymali wówczas 30-letniego mieszkańca Gdańska. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, usłyszał zarzut udziału w pobiciu, został też objęty policyjnym dozorem. Tą sprawą dalej zajęli się kryminalni z gdańskiej komendy miejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszukiwali drugiego ze sprawców, który zdołał się wymknąć. Ale nie na długo, pomogła dokładna analiza zapisu okolicznych monitoringów. Mundurowi sprawdzili wszystkie zdobyte w sprawie informacje i dopięli swego. Dzięki dobremu rozpoznaniu ustalili kim jest drugi ze sprawców pobicia.
Jak się okazało, to pseudokibic drużyny piłkarskiej z Trójmiasta, który ma bogatą kartotekę. Policja nie chciała ujawnić, o który klub sportowy może chodzić.
Podczas pracy nad tą sprawą policjanci ustalili, że 33-letni mężczyzna w marcu 2023 roku dopuścił się innego przestępstwa. Wówczas poszedł na mecz piłki nożnej pomimo sądowego zakazu uczestniczenia w tego typu imprezach masowych. W miniony wtorek kryminalni z gdańskiej komendy miejskiej zatrzymali mężczyznę w mieszkaniu na terenie dzielnicy Osowa.
Sprawca trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty udziału w pobiciu, dopuszczając się występku o charakterze chuligańskim oraz złamania sądowego zakazu wstępu na imprezy masowe. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. Za udział w pobiciu grozi kara trzech lat więzienia, jednak z uwagi na chuligański charakter czynu, sąd może karę zwiększyć.
Za złamanie zakazu wstępu na imprezy masowe grożą mu dodatkowe dwa lata odsiadki. Teraz zatrzymanymi zajmie się sąd, który ma obu wymierzyć karę. Dla 33-latka nie będzie taryfy ulgowej, bo to nie pierwsze jego występki przeciw prawu. Na szczęście pobity latem 44-latek wraca do zdrowia, a jego oprawców czeka sprawiedliwość.