Skatowali kolegę na śmierć. Policja zatrzymała osiem osób
Koszmarne sceny rozegrały się kilka dni temu w Żorach (Śląsk). Skatowano chłopaka, a następnie porzucono go w lesie. Policja zatrzymała w tej sprawie aż osiem osób.
Zwłoki mężczyzny odnaleziono 9 stycznia w Żorach. Początkowo policjanci nie wiedzieli, kim on jest. To dlatego, że ofiara nie miała przy sobie dokumentów. Nikt nie zgłaszał też zaginięcia.
Skandal, co robią na Kasprowym. "Wygląda fajnie, ale może skończyć się tragicznie"
Przełomowe okazało się sprawdzenie odcisków palców. Policjanci ustalili, że mężczyzna mieszkał w rejonie Żywca. Serwis rmf24.pl podaje, że właśnie tam zatrzymano podejrzanych.
Ofiara i napastnicy pracowali na budowie w okolicach Rybnika. Tam wybuchła awantura, a później bójka.
Pobitego mężczyznę przewieziono w bagażniku do Żor. Tam został porzucony. Na razie nie wiadomo, czy w chwili porzucenia mężczyzna jeszcze żył.
Morderstwo w Żorach. Osiem osób zatrzymanych
Czterem osobom w wieku od 21 do 38 lat postawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Zostały one tymczasowo aresztowane.
To jednak nie wszystko. Piąty podejrzany odpowie za zacieranie śladów. Jest to kierowca, którego samochodem przewieziono pobitego.