Kiedy większość Polaków biesiaduje przy świątecznych stołach, strażacy z Tarnowa i okolic mają pełne ręce roboty. Wszystko za sprawą tajemniczej plamy, która w Boże Narodzenie pojawiła się na potoku w niewielkiej miejscowości Nowa Jastrząbka w województwie małopolskim.
Zanieczyszczenie wody zauważyła w godzinach popołudniowych przypadkowa osoba, która wybrała się na świąteczny spacer wzdłuż strumienia. O swoim odkryciu niezwłocznie poinformowała służby.
We wskazane miejsce skierowano zastępy straży pożarnej z regionu tarnowskiego oraz dębickiego, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego z PSP w Tarnowie. Udział w akcji bierze także policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Nad potokiem obecni są również przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z Nowego Sącza, którzy pobrali próbki wody do badania. Strażacy zabezpieczają wyciek przed dalszym rozprzestrzenianiem się.
Rozstawiamy także specjalne rękawy, które ograniczą rozprzestrzenianie się tej substancji na rzece - mówił młodszy brygadier Marcin Opioła, rzecznik prasowy tarnowskiej straży pożarnej, cytowany przez Radio Kraków.
Plama rozciąga się na długość około kilometra na wysokości żeremi bobrów. Według wstępnych ustaleń strażaków, najprawdopodobniej ktoś celowo wlał do potoku substancję ropopochodną, by przepędzić gryzonie.
Wciąż nie wiadomo, kto jest za to odpowiedzialny. Służby robią jednak wszystko, by jak najszybciej ustalić sprawcę.