Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie odnalezienia obrazu "Kobieta przenosząca żar", który zaginął 51 lat temu z Muzeum Narodowego w Gdańsku. Jak poinformował prokurator Mariusz Duszyński, śledztwo dotyczy nabycia dzieła oraz jego nielegalnego wywozu z Polski.
Obraz autorstwa Pietera Brueghla Młodszego, o wartości szacowanej na 800 tys. zł do 3 mln zł, został odnaleziony w Muzeum w Goudzie w Holandii. Dzieło było tam wystawione jako część prywatnej kolekcji. Holenderska policja zabezpieczyła obraz, a jego autentyczność potwierdził Richard Bronswijk z wydziału przestępstw przeciwko sztuce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokurator Duszyński zapowiedział przesłuchania pracowników Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz analizę akt dotyczących kradzieży. Planowane jest również przesłuchanie osób związanych z Muzeum Gouda. Prokuratura zwróci się do władz Niderlandów o pomoc w dochodzeniu.
Kradzież obrazu Pietera Brueghla Młodszego
Obraz "Kobieta przenosząca żar" zniknął z Muzeum Narodowego w Gdańsku w 1974 r. Wówczas odkryto, że w ramie znajdowała się kopia, a nie oryginał. W tym samym czasie zaginął również szkic "Ukrzyżowanie" Antona van Dycka. Kradzież mogła być ułatwiona przez rusztowania ustawione przy muzeum.
Obraz przedstawia chłopkę z tlącymi się węglami i kociołkiem z wodą, co jest alegorią niderlandzkiego przysłowia ostrzegającego przed obłudą. Dzieło ma średnicę 17 cm i zostało wykonane techniką olejną na desce.
Rzecznik MKiDN, Piotr Jędrzejowski, podkreślił, że resort podejmuje działania, by dzieło wróciło do Polski. Współpraca z międzynarodowymi organizacjami często kończy się sukcesem, co potwierdza odzyskanie 782 dóbr kultury. Obecnie prowadzone są procedury mające na celu przekazanie obrazu do macierzystej kolekcji w Gdańsku.