Sławomir Zapała po ukończeniu szkoły aktorskiej długo szukał pomysłu na siebie. Aż w 2014 roku nastąpił przełom i od tamtej pory jest już show-biznesowym wyjadaczem.
Aktor wykreował postać sceniczną, którą nazwał po prostu Sławomir i zajął się śpiewaniem. W 2015 roku wydał teledysk do debiutanckiego kawałka Megiera, w którym wystąpiła cała plejada gwiazd, w tym m.in. Ewa Kasprzyk oraz Lech Dyblik. Od tego momentu jego kariera nabrała rozpędu.
Miłość dała mu sławę i pieniądze
Na scenie najczęściej towarzyszy mu ukochana żona, Kajra, również aktorka.
Jego czwarty singiel, "Miłość w Zakopanem", przyniósł mu niesamowitą popularność. Kawałek jest chętnie wybieranym przez słuchaczy. Muzycznie dotarł do 4. miejsca na liście najczęściej odtwarzanych piosenek w polskich radiostacjach. A to nie wszystko!
Ostatnio Sławomir i Kajra gościli na festiwalu w Sopocie. I tam odebrali poczwórną diamentową płytę za sprzedaż singla!
A jeśli myślicie, że to koniec sukcesów, to jesteście w błędzie. Podczas ostatniego koncertu letniej trasy TVP wokalista odebrał jeszcze jedną nagrodę - poczwórną platynową płytę za album "The greatest hits", z której pochodzi piosenka. Zwieńczeniem sukcesu może być zawrotna kwota, jaką zarobił na kawałku.
Gwiazdor wyprodukował i wydał ją samodzielnie, przez cztery lata od premiery zarobił na niej nawet 3,8 mln złotych! - podaje "Super Express".
Mało? Piosenka ma też sukcesy w social mediach. Od momentu premiery teledysk wyświetlono ją ponad 230 mln razy w serwisie YouTube. Takiego wyniku może pozazdrościć mu niejedna światowa gwiazda!
Cóż, nie pozostaje zatem nic innego, aniżeli życzyć artyście dalszych sukcesów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.