Radni PiS złożyli doniesienie do prokuratury. Podpisy pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego miały być zbierane już w maju, czyli przed oficjalnym zarejestrowaniem kandydata KO i wyznaczeniem daty wyborów. Podobno w tym czasie można było złożyć podpisy już w dwóch biurach.
Trzaskowski potrzebował minimum 100 tys. podpisów. Wszystko z powodu zmiany kandydata KO, prezydent Warszawy zastąpił na liście wyborczej Małgorzatę Kidawę-Błońską. Trzaskowski zdobył ok 1,6 mln podpisów, które musiałby zebrać w ciągu 6 dni. To tak, jakby listę podpisała niemal cała Warszawa.
To duża rzecz. W życiu złożyłem wiele doniesień i przeważnie nic z tego nie wynikało. W tym przypadku prokuratura się zainteresowała, co znaczy, że wygląda to poważnie podaje WP Wiadomości powołując się na rozmowę Marka Borkowskiego z TVP Info.
To właśnie poseł Borkowski zdradził, że prokuratura wszczęła już śledztwo. Jeśli okaże się, że podpisy faktycznie były zbierane wcześniej, taki czyn może być karany nawet więzieniem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.