9 marca Franciszek udzielił wywiadu dla szwajcarskiej telewizji. Wypowiedział w nim słowa, które odbiły się głośnym echem na całym świecie. Wszystko za sprawą tego, co papież mówił o wojnie z Putinem. Zasugerował, że Ukraina powinna się poddać.
Silniejszy jest ten, kto widzi sytuację, kto myśli o narodzie, kto ma odwagę białej flagi, by negocjować. Dzisiaj można negocjować przy pomocy potęg międzynarodowych. Słowo: negocjować jest odważne – powiedział Franciszek.
Słowa papieża są szeroko komentowane na całym świecie. Nie trudno się domyślić, że na Franciszka spadła fala krytyki.
Szef MSZ i Wołodymyr Zełenski o słowach papieża
Jedną z osób, która odniosła się do wypowiedzi papieża, szef MSZ Radosław Sikorski.
A może, dla równowagi, zachęcić Putina, by miał odwagę wycofać swoją armię z Ukrainy? Pokój zapanowałby natychmiast, bez potrzeby negocjacji" — napisał w niedzielę na platformie X szef polskiej dyplomacji.
Również w niedzielę wieczorem głos zabrał Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy odpowiedział nagraniem umieszczonym w mediach społecznościowych.
Na Ukrainie było niegdyś wiele białych ścian domów i kościołów, które teraz są spalone i roztrzaskane przez rosyjskie pociski. I to bardzo wymownie mówi o tym, kto musi się zatrzymać, aby wojna się skończyła. Ci którzy chronią życie wypełniają najbardziej zaszczytną misję, jaka może być możliwa w obliczu tak nieludzkiej inwazji, mówił prezydent Ukrainy.
Zełenski w swojej wypowiedzi wrócił pamięcią do początku wojny. Przypomniał, że wówczas "wszyscy Ukraińcy stanęli do obrony" chroniąc życie i ludzkość. Zaznaczył przy tym, że Kościół to ludzie wspierający m.in. modlitwą, a nie prowadzący "wirtualne" negocjacje.
Kiedy 24 lutego rosyjskie zło rozpoczęło tę wojnę, wszyscy Ukraińcy stanęli do obrony. Chrześcijanie, muzułmanie, żydzi — wszyscy. I dziękuję każdemu ukraińskiemu kapelanowi, który jest w armii, w Siłach Obronnych. Oni są na pierwszej linii frontu. Chronią życie i ludzkość. Wspierają nas modlitwą, rozmową i czynami. Tym właśnie jest Kościół – byciem z ludźmi. A nie gdzieś tam, dwa i pół tysiąca kilometrów stąd, wirtualnie pośrednicząc między kimś, kto chce żyć, a kimś, kto chce cię zniszczyć, dodawał Zełesnki.
Dziękuję wszystkim, którzy robią wszystko w Ukrainie i z Ukrainą, aby ratować życie, dziękuję wszystkim, którzy pomagają i którzy są naprawdę blisko nas, poprzez działania i modlitwy – podsumował ukraiński prezydent.