Dan Hampton, emerytowany podpułkownik, znany jako "najlepszy pilot F-16 w Siłach Powietrznych USA", powiedział w ubiegłym roku w rozmowie z "Voice of America", że jest gotowy osobiście pilotować samoloty dla ukraińskiej armii, jeśli zajdzie taka potrzeba. Hampton ma bogate doświadczenie. W amerykańskich siłach zbrojnych latał dwie dekady, walcząc w Zatoce Perskiej, Kosowie i Iraku.
Jak sam przyznał, "wojny nie da się wygrać z powietrza, ale można ją przegrać, jeśli nie kontroluje się przestrzeni powietrznej". Dlatego popierał wysłanie na Ukrainę myśliwców F-16 i proponował zatrudnianie pilotów, którzy są już zaznajomieni z maszynami. Teraz kiedy maszyny trafiły już do walczących Ukraińców, amerykański pilot potwierdził chęć latania dla Ukrainy.
Możecie na mnie liczyć, ukraiński rząd może zatrudnić prywatnych wykonawców, którzy wiedzą jak latać F-16, kupi to wam czas i pomoże wygrać wojnę - powiedział Dan Hampton cytowany na portalu X przez @technicznybdg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dan Hampton służbę w amerykańskim lotnictwie pełnił w latach 1986-2006. W tym czasie, jak wskazuje "Business Insider", odbył 151 lotów bojowych. Jest też najbardziej odznaczonym amerykańskim lotnikiem od czasów wojny w Wietnamie.
F-16 już walczą w Ukrainie
Kilka dni temu prezydent Wołodymyr Zełeński ogłosił, że wyczekiwane przez Ukraińców F-16 trafiły na Ukrainę. - Często słyszeliśmy słowo "niemożliwe", ale uczyniliśmy możliwym to, co było naszą ambicją, naszą potrzebą obronną. A teraz to już rzeczywistość na naszym niebie. F-16 są w Ukrainie. Osiągnęliśmy to — powiedział ukraiński przywódca cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Jednocześnie Zełeński podkreślił, że liczba myśliwców i pilotów wyszkolonych do ich obsługi, jest w dalszym ciągu niewystarczająca. Tajemnicą pozostaje nie tylko ilość maszyn, które trafiły na Ukrainę, ale także zadania, jakie już wykonały i będą wykonywać w przyszłości.