Jak informuje portal NY Breaking, ostatni dzień życia Rhea Hourigan spędziła na zwiedzaniu Paryża. Po stolicy Francji poruszała się rowerem elektrycznym. Nic w zachowaniu 19-latki nie wskazywało, że boryka się z problemami zdrowotnymi.
Nagła śmierć nastolatki z Wielkiej Brytanii. Co się stało?
Po całym dniu zwiedzania Rhea Hourigan wróciła do mieszkania swojej cioci i udała się wziąć prysznic. Wcześniej zapewniła ciotkę, że czuje się świetnie. Jednak już pod prysznicem 19-latka nagle zasłabła i mimo szybkiej interwencji ratowników medycznych – zmarła.
Przeczytaj także: U 16-latka zdiagnozowano białaczkę. Dobę później już był martwy
Rhea Hourigan była studentką Uniwersytetu w Durham. 19-latka zdecydowała się na wyjazd do Francji w trakcie ferii wielkanocnych. Śmierć młodej kobiety poruszyła nie tylko jej rodzinę i przyjaciół, lecz także wzburzyła przedstawicieli opinii publicznej. Jak podkreśliła matka zmarłej, córka miała wiele planów i marzeń do zrealizowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Nie żyje "dziadek Józek". "Cały dzień prosił o to, że chce odejść"
Miała tak wiele planów, marzeń i ambicji, że w naszych oczach lśniła niczym gwiazda. Nie ukończyła nawet pierwszego roku studiów w Durham, które bardzo kochała i na których poznała wielu wspaniałych przyjaciół. Naszym jedynym pocieszeniem jest to, że była taka szczęśliwa i przeżyła tak wspaniały dzień, spędzony na zwiedzaniu Paryża – napisała Jo, matka zmarłej 19-latki, na Facebooku.
Za przyczynę śmierci 19-latki uznano nagłe zatrzymanie akcji serca. Mimo że studentka wykupiła pełne ubezpieczenie podróżne, nie pokryło ono w pełni kosztów poniesionych przez rodzinę. Ponieważ dokładna przyczyna śmierci nastolatki pozostaje nieznana, zostanie przeprowadzona sekcja jej zwłok.
Przeczytaj także: Juror "MasterChef" Australia nie żyje. Jock Zonfrillo miał 46 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.