Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Śmierć 4,5-letniego Leona. Ojciec zamordowanego przerwał milczenie

21

Do wstrząsającej tragedii doszło pod Garwolinem. Znaleziono tam zwłoki 4,5-letniego Leona. Teraz głos zabrał jego ojciec. Daniel nie ukrywa, że nie może dojść do siebie po stracie synka.

Śmierć 4,5-letniego Leona. Ojciec zamordowanego przerwał milczenie
Zdjęcie poglądowe (Adobe Stock, DAREK11)

4,5-letni Leon mieszkał z matką Karoliną W. i jej nowym partnerem Damianem G., a także młodszym bratem w Górkach pod Garwolinem. W sierpniu bieżącego roku rodzina wyprowadziła się do miejscowości oddalonej o 150 kilometrów. Prababcia malucha zgłosiła natomiast na policję, że od dłuższego czasu nie widziała potomka.

Pod koniec października Karolina W. i Damian G. zostali zatrzymani przez policję w miejscowości Gogole Wielkie pod Ciechanowem. Nieco później funkcjonariusze odkryli zwłoki 4,5-latka. Medialne doniesienia wskazują na to, że ciało Leona było zawinięte w koc i zakopane w płytkim dole.

Teraz Wirtualna Polska skontaktowała się z ojcem zamordowanego dziecka. 20-letni Daniel ujawnił, że z Karoliną W. poznał się przez wspólną znajomą. Oboje uczyli się w gimnazjum przy Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii "Pajacyk" w Radomiu.

Ojciec Leonka zdradził, że trafił tam ze względu na problemy z nauką. Karolina natomiast "chciała być z nim". Później nastolatka zaszła w ciążę, a po urodzeniu synka wyprowadziła się do babci do Warszawy. Drogi pary krótko później się rozeszły.

Daniel nie interesował się Leonkiem?

Niektórzy zarzucali Danielowi, że przestał interesować się Leonkiem. Czy rzeczywiście tak było? Podczas rozmowy z WP 20-latek przyznał, że "miał swoje problemy, które wpłynęły na jego relację z synem".

Nie chciałem, żeby mnie widział w takim stanie, w jakim wtedy byłem. Nie miałem warunków, żeby to wszystko udźwignąć - dodał.

Zapewnił również, że "to nie tak, że nie chciał tego dziecka lub migał się od opieki nad nim". Poza tym podkreślał, że "zaczął wychodzić na prostą" i udało mu się znaleźć pracę.

Myślałem, żeby odzyskać prawa do Leosia. Chciałem zbudować z nim kontakt na nowo. [...] Żałuję, że nie podjąłem żadnych kroków wcześniej - wyznał.

Powiedział też, że "od początku nie lubił" Damiana. Nie przypuszczał jednak, że może dojść do takiej tragedii.

Jestem załamany. Mam nadzieję, że spotka ich surowa kara - podsumował.
Zobacz także: "Mafie oświatowe" Czarnka. Z kim chce walczyć minister?
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić