Cały świat obiegła dzisiaj (16 lutego) informacja o nagłej i tajemniczej śmierci Aleksieja Nawalnego. 47-letni lider opozycji miał zasłabnąć podczas spaceru.
Pojawiły się też pierwsze nieoficjalne wiadomości o przyczynach śmierci. RT - propagandowy rosyjski kanał podał informację, że powodem śmierci miał być zakrzep krwi. Tej teorii stanowczo sprzeciwił się lekarz Nawalnego.
Na całym świecie ludzie wysyłają swoje wyrazy współczucia do rodziny zmarłego polityka. W spontaniczny sposób reagują też Rosjanie, którzy w geście solidarności w przypadkowych miejscach w kraju zapalają znicze czy składają kwiaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszelkie formy upamiętnienia największego wroga Władimira Putina są jednak szybko pacyfikowane. Jak podaje telewizja Biełsat na swoim profilu na platformie X(Twitter) dokonano już pierwszych aresztowań.
Policja zatrzymała młodego człowieka, który wyszedł na ulicę z plakatem z jednym słowem: "Morderca". Chłopak stał przy spontanicznym miejscu upamiętnienia Nawalnego zaledwie kilka chwil. Policja twierdzi, że zatrzymany był pijany. Wszystko na żywo pokazał jeden z rosyjskich niezależnych kanałów na Telegramie - podaje Biełsat.
Na załączonym do posta nagraniu widać jak rosyjska policja wyciąga z tłumu i dokonuje szybkiego aresztowania młodego mężczyzny. Mimo to, jak donosi agencja Nexta, cały czas pojawiają się kolejne gesty solidarności. W całej Rosji pełno jest miejsc z kwiatami i zniczami.
W rosyjskich miastach pojawiają się spontaniczne pomniki ku pamięci Nawalnego. Mieszkańcy Jekaterynburga, Nowosybirska, Iżewska, Komi, Syktywkaru, Tomska, Kazania i innych miast przynoszą znicze, kwiaty i zdjęcia polityka - czytamy w poście Agencji Nexta na platformie X(Twitter).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl