Sprawą Ewy Tylman żyła cała Polska. 26-latka zaginęła w listopadzie 2015 roku. Po kilku miesiącach jej ciało wyłowiono z Warty. Nie udało się ustalić jednak przyczyny śmierci, gdyż ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu. O zabójstwo Ewy Tylman został oskarżony Adam Z., który zdaniem śledczych miał zepchnąć 26-latkę ze skarpy, a ciało wyrzucić do wody.
Czytaj także: Brutalny samosąd na działce. "Bo pobił narzeczoną"
W kwietniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił mężczyznę od zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. W styczniu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Ostatnia rozprawa Adama Z. odbyła się w maju. Wówczas w sprawie pojawiły się nowe dowody: anonimowy list i dwa telefony komórkowe.
Zanim paczka trafiła do sądu, została przekazana na komisariat w Łodzi przez biuro detektywistyczne. Miał za tym stać "Wojtek Afera" – takie dane widniały w rubryce nadawcy. Telefony komórkowe mają należeć do radnego z Krakowa, na których rzekomo są informacje dotyczące okoliczności śmierci młodej kobiety. Adam Z. zapewnia, że jest niewinny.
Jak informuje portal epoznan.pl dzisiaj 5 sierpnia br. mają się odbyć mowy końcowe w powtórnym procesie Adama Z., być może również sąd wyda wyrok.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.