Tragiczna śmierć Ukrainki na molo w Odessie. W sieci udostępniono nagranie pokazujące kobietę, która chciała sobie zrobić zdjęcie z burzliwym morzem w tle. Tak prozaiczna przyczyna doprowadziła do przerażających konsekwencji.
Na nagraniu, jakie pojawiło się w mediach społecznościowych widać Ukrainkę idącą na molo. Wiatr jest potężny, a wysokie fale uderzają w wysuniętą konstrukcję. W pewnej chwili widać, jak kobieta podchodzi do słupka i stara się utrzymać równowagę. Mija moment, gdy jedna z fal uderza i przewraca Ukrainkę. Gdy przechodzi kolejna, kobieta nagle znika, porwana przez spiętrzoną wodę.
Internauci są zbulwersowani śmiercią kobiety. Zastanawiają się, dlaczego dla zrobienia sobie zdjęcia, ryzykowała swoim życiem. "Ludzka głupota nie zna granic", "Przy takim morzu to nawet olimpijczyk by wymiękł", "Może pora ustawić jakiś znak" - komentują internauci.
Czytaj także: Ujawnili harem Kadyrowa. "Gustuje w uczennicach"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć kobiety w Odessie. To drugi taki przypadek
To kolejna śmierć w takich samych okolicznościach. Na początku czerwca 20-letnia policjantka z Równego w trakcie przebywania na urlopie wykonywała zdjęcie na odeskim molo. Sytuacja również miała miejsce w chwili, gdy na morzy panował szkwał.
Podobnie jak w wyżej opisywanym przypadku, pierwsza fala powaliła kobietę na ziemie. Druga ją porwała - kobieta wpadła do wody. Wzburzone morze nie pozwoliło na uratowanie 20-latki. Policja uznała ją za zmarłą.
Zobacz szczegóły: Morze wciągnęło 20-letnią policjantkę. Tragedia w Odessie
Odessa to miasto, które przed wojną było kurortem turystycznym. Wiele osób wybierało się tam na wakacje. Po inwazji rosyjskiej ruch turystyczny zdecydowanie zmalał, ale powoli ukraińskie społeczeństwo wraca do normalności sprzed konfliktu.