Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Śmiertelne zagrożenie. Ratownik zrobił eksperyment. Klip ma 2,9 mln wyświetleń

21

Patryk ze Słupska, który od wielu lat pracuje jako ratownik wodny, prowadzi profil na TikToku. W jednym ze swoich najnowszych filmików dokładnie wyjaśnił powody, dla których ratownicy zabraniają zbliżania się do falochronów. Nagranie to jest konieczne do obejrzenia przez wszystkich niedoświadczonych urlopowiczów, którzy nie są świadomi potencjalnych zagrożeń. Sezon wakacyjny dopiero się przecież rozpoczyna.

Śmiertelne zagrożenie. Ratownik zrobił eksperyment. Klip ma 2,9 mln wyświetleń
Polski ratownik zrobił eksperyment (TikTok)

Patryk ze Słupska zarządza kanałem na TikToku. Jego eksperyment ma już ponad 2,9 mln wyświetleń. W filmie ratownik wyjaśnia, dlaczego niebezpieczne jest wchodzenie na falochrony i pływanie w ich pobliżu. Co ważne, robi to w krótkiej i przystępnej dla każdego formie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Łańcuch życia" na plaży. Ratownik apeluje: Nie róbmy tego na własną rękę

Falochrony mogą stanowić poważne zagrożenie

Bałtyk może stanowić śmiertelne zagrożenie nawet tuż przy brzegu. Woda wokół falochronów jest głęboka, co dowiodło nagranie Patryka. Pokazał na nim, że stojąc zaledwie metr od falochronu, że ma grunt pod nogami, ale po zrobieniu jednego kroku sięga całkowicie pod wodę. To szybko uzmysławia, że jeden błąd może nas sporo kosztować.

Jak tłumaczy w komentarzach ratownik Patryk, różnica głębokości jest naprawdę spora. Kiedy stoi metr od falochronu, ma grunt pod nogami - gdy jednak zrobi krok w jego stronę, tego gruntu już nie czuje. To wszystko odbywa się zaś tuż przy brzegu.

Wielu turystów nie zdaje sobie sprawy z takiej różnicy głębokości w wodzie. Są miejsca, gdzie dwa metry od brzegu można znaleźć się pod wodą w zaledwie kilka sekund. Okolice falochronów są jednym z nich.

Spacer po falochronach? Zapomnij

Spacerowanie po falochronach również jest zabronione. Ratownik przestrzega także przed innym, nieszczęśliwym wypadkiem. Patryk na filmie pokazał także, jak łatwo jest zaklinować nogę w konstrukcji falochronu, co może prowadzić do poważnych problemów, gdy nie ma nikogo w pobliżu, kto mógłby pomóc.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok

Jak twierdzi ratownik, wielu turystów nie zwraca uwagi na znaki. Zastanawia się, czy plażowicze naprawdę ich nie widzą, czy też po prostu nie chcą ich widzieć. Podchodzą oni pod sam falochron, nie zwracając uwagi na ostrzeżenia.

Wielu lekkomyślnych urlopowiczów często ignoruje ostrzeżenia i upomnienia ratowników. Skuteczne okazuje się jednak użycie megafonu. Wówczas niektóre osoby czują wstyd, gdy ratownicy wywołują ich z wody lub wzywają rodziców do pozostawionego bez opieki dziecka. To jednak rozwiązanie, które powinno być ostatecznością.

Film Patryka powinien zobaczyć każdy, kto planuje urlop nad morzem. Ludzie muszą zdawać sobie sprawę, że pływanie przy falochronach może być niezwykle niebezpieczne i nieprzewidywalne. Często dowiadują się o tym dopiero po fakcie.

Falochrony to jednak bardzo potrzebne konstrukcje. Służą one - jak sama nazwa wskazuje - rozbijaniu fal, dzięki czemu osoby przebywające na nabrzeżu, w porcie czy na promenadzie mogą czuć się bezpiecznie.

Autor: ACG
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić