Aleksandrów Łódzki. Nie żyją trzy osoby. Jeepem kierowała 22-latka
42-latka, która była pasażerką pojazdu kierowanego przez 43-letniego motocyklistę, nie żyje. To trzecia ofiara strasznego wypadku w Aleksandrowie Łódzkim, do którego doszło w ten weekend.
Smutne wieści z Aleksandrowa Łódzkiego. Wypadek, w którym udział brały dwa motocykle i samochód osobowy, okazał się śmiertelny nie tylko dla kierowców jednośladów, ale także dla pasażerki jednego z nich.
Wcześniej media informowały o ciężkim stanie kobiety, która miała szansę na przeżycie. Okazało się jednak, że pomimo starań lekarzy kobieta zmarła, podaje Dziennik Łódzki.
Skandal, co robią na Kasprowym. "Wygląda fajnie, ale może skończyć się tragicznie"
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem, przed godziną 20. Dwa motocykle zderzyły się z jeepem na ul. 11 Listopada w Aleksandrowie Łódzkim. Na miejscu pracowały: straż pożarna, policja, a także pogotowie.
Policja pod nadzorem prokuratury ustali przyczyny wypadku. 22-letnia kobieta, kierująca jeepem, zostanie przesłuchana
Na ten moment nie wiadomo, jak doszło do śmiertelnego wypadku. Policjantom udało się wstępnie ustalić, że wina może być po stronie 22-latki, która kierowała jeepem.
Młoda kobieta wyprzedzała pojazd. Zmieniła więc pas ruchu i jechała przez chwilę pod prąd. W tym czasie z naprzeciwka jechały dwa rozpędzone motocykle. Doszło do zderzenia.
Oprócz 22-latki w wypadku uczestniczyli: 43-latek kierujący suzuki, jadący z 42-letnią pasażerką i 40-latek kierujący hondą. 22-latka i 42-letnia pasażerka trafiły do szpitala w ciężkim stanie, jednak nie przeżyła wypadku. Dwaj mężczyźni natomiast zginęli na miejscu.
Teraz sprawą zajmie się prokuratura. 22-latka zostanie przesłuchana. Pobrano już od niej krew do badania pod kątem trzeźwości. Wyniki pojawią się niebawem.