Do tragedii doszło w fabryce w Oklahomie. Żona Thomasa Wellsa opowiedziała TMZ, że jej mąż, będąc w pracy, został złapany w automatyczny przenośnik taśmowy, który się nie zatrzymał. Mężczyzna trafił do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować. Zmarł 13 listopada w wieku 46 lat.
Thomas Wells dał się poznać szerszej publice dzięki programom telewizyjnym. Amerykanin wystąpił "X-Factor", "America's Got Talent" i "The Voice". Miał ogromny talent w postaci niezwykłego głosu. Śpiewał piosenki z różnych gatunków muzycznych. Uwielbiał hymny, a także muzykę współczesną. Był świetnym artystą estradowym, który lubił być w centrum uwagi.
Thomas Wells zmarł zostawiając rodzinę. 46-latek osierocił trójkę dzieci. Jego żona wyznała, że dzień jego śmierci był najgorszym dniem w jej życiu. Para była w małżeństwie przez 17 lat.
Czytaj także: Dla kogo nowy dodatek w wysokości 400-1000 zł? Skorzystać ma 5 mln gospodarstw domowych