Na początku tygodnia na jednym z osiedli w podpoznańskim mieście Koziegłowy pojawiły się samotne warchlaki. Matka malutkich dzików została potrącona samochodem. Niestety mimo interwencji okolicznych mieszkańców i redakcji portalu epoznan.pl, służby załamywały ręce.
Czytaj także: "Sympatyczny gość". Leśnicy pokazali nagranie
Jako że sprawa dotyczyła niegroźnych warchlaków, a nie dorosłych dzików, urzędnicy nie mogli wiele zrobić. Procedury nie obejmują bowiem odławiania dzikich zwierząt, jeśli nie są one chore lub niebezpieczne.
Nadleśnictwo odmówiło zaś współpracy, ponieważ "nie jest od zwierząt, tylko od roślin" - donosili czytelnicy lokalnego serwisu. Warchlaki zostały więc pozostawione na pastwę losu.
Czytaj także: Cooper wędrował przez 27 dni, aby wrócić do właścicieli, którzy wcześniej oddali go do schroniska
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczny finał sprawy osieroconych warchlaków
We wtorek mieszkańcy osiedla znaleźli ciało jednego z dzików na trawniku. W czwartek natomiast okazało się, że trzy pozostałe zwierzęta zostały odłowione przez nieznaną osobę, przejętą ich losem. Niestety, mimo chęci pomocy ze strony wielu postronnych osób, sprawa miała tragiczny finał.
W czwartek 4 maja anonimowa czytelniczka poinformowała redakcję epoznan.pl o śmierci trzech pozostałych warchlaków. Według nieoficjalnych informacji zwierzęta zostały otrute.
3 maluchy zostały odłowione i przetransportowane w bezpieczne miejsce, niestety jeden po drugim zaczęły umierać. Dziś została wykonana sekcja zwłok, która wykazała, że maluchy zostały otrute trutką na szczury. Bardzo komuś przeszkadzały te niewinne istotki - napisała kobieta.
Jak podkreśla portal, wiadomość o otruciu dzików nie została potwierdzona przez żadną instytucję. Służby nie wiedzą, dokąd wywieziono zwierzęta, ani kto je przetransportował.
Czytaj także: Wyjątkowe nagranie od leśników. Aż roi się w oczach!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.