O zagrożeniu i bladym strachu jaki padł na dyrekcję i uczniów szkoły podstawowej nr 21 w Wałbrzychu media rozpisywały się w połowie października.
Ktoś regularnie ostrzeliwał okna budynków, w których przebywały dzieci. I choć pierwotnie proceder odbywał się tylko w weekendy, a sprawę ze względu na niewykrycie sprawcy umorzono, uszkodzonych zostało prawie 70 okien na kwotę 50 tysięcy złotych.
O sprawie zrobiło się głośno gdy w niedzielę, 15 października, "snajper" prawie trafił w grupkę dziewczynek stojących na terenach przyległych do szkoły. Jedna z uczennic miała usłyszeć świst przelatującej tuż obok kuli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To po tym zdarzeniu gdy przerażone dzieci o wszystkim opowiedziały rodzicom, dyrekcja szkoły ponownie zaalarmowała policję. 7 listopada, we wtorek policja zatrzymała sprawcę.
Jak podaje Gazeta Wrocławska, jeden z zatrzymanych to 14-latek, który usłyszał już zarzut w tej sprawie. Przeszukano także mieszkanie w którym znaleziono metalowe kulki, proce i sprzęt air soft gun.
Intensywnie prowadzone przez policjantów czynności przyniosły już skutek w postaci zatrzymania kilku osób mogących mieć związek ze sprawą. Obecnie prowadzone są dalsze czynności. - informuje oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu, kom. Marcin Świeży.
Czytaj także: Legenda w Warszawie. Tajemnicza wizyta słynnego snajpera
I dodaje, że "wśród wytypowanych do tej chwili osób znaleźli się 65-latek z dzielnicy Podzamcze oraz kilkoro nieletnich".
Celem nadrzędnym dla policjantów jest oczywiście zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom uczęszczającym do tej placówki oświatowej, ale także wszystkim mieszkańcom Wałbrzycha. Kwestią czasu jest tylko wyjaśnienie pełnych okoliczności zaistniałych zdarzeń i zatrzymanie wszystkich osób podejrzanych o związek z tą sprawą - zapewnia rzecznik prasowy policji.