Doniesienia o zawarciu trójstronnego paktu między państwami pojawiły się pod koniec stycznia. Jako pierwszy poinformował o nim ukraiński oddział radia BBC. Dotąd nie były znane szczegóły. W czwartek został on formalnie ogłoszony przez szefów dyplomacji dwóch z trzech państw członkowskich.
Z dumą i radością ogłaszamy rozpoczęcie nowego formatu trójstronnej współpracy między Ukrainą, Wielką Brytanią i Polską - powiedział zwierzchnik ukraińskiego MSZ, Dmytro Kuleba.
Dodał, że Wielka Brytania i Polska będą "stały ramię w ramię z narodem ukraińskim" i wspólnym wysiłkiem będą strzegły suwerenności i integralności terytorium Ukrainy, w granicach uznawanych przez międzynarodową społeczność.
Informację o ogłoszeniu sojuszu podała ukraińska korespondentka hiszpańskiej agencji prasowej EFE. Pakt ma obejmować współpracę między Wielka Brytanią, Polską i Ukrainą. Współpraca ma dotyczyć sfery gospodarczej, handlu oraz - co oczywiste w sytuacji napięcia między Rosją a Ukrainą - obronności.
Wszystkie trzy kraje mają zadeklarować także współdziałanie w zakresie walki z dezinformacją. Podpisanie porozumienia opóźniło się ze względu na zakażenie koronawirusem, którego dotknęło Liz Truss.
W czwartek doszło do poważnego wzrostu napięcia między Rosją a Ukrainą. Pojawiały się informacje o o ostrzale pozycji ukraińskich przez prorosyjskich separatystów w Donbasie. Rosja informowała o wycofaniu części swoich wojsk znad ukraińskiej granicy. Biały Dom zdementował jednak te wiadomości.
Czytaj też: Biden: Rosja szykuje się do inwazji na Ukrainę
Możliwość wybuchu realnego konfliktu zapowiedział także prezydent USA, Joe Biden. Podczas konferencji prasowej przekazał, że wszystko wskazuje na to, iż Rosja szykuje się do wejścia na Ukrainę. Stwierdził, że ryzyko inwazji jest "bardzo wysokie", a do ataku może dojść w ciągu najbliższych kilku dni. Sekretarz obrony USA, Lloyd Austin powiedział, że rosyjskich żołnierzy może być nawet 170 tysięcy.
Wszelkie oznaki, jakie mamy, mówią o tym, że są gotowi wejść na Ukrainę, zaatakować Ukrainę. Mam wrażenie, że stanie się to w ciągu najbliższych kilku dni - powiedział Biden.
Prezydent zaznaczył, że Moskwa nie wycofała żadnych wojsk i sprowadziła więcej żołnierzy. Stwierdził, że jest zaangażowana w "operację pod fałszywą flagą", by mieć pretekst do inwazji.