Rosja odnosi w Ukrainie coraz mniej sukcesów i ma coraz więcej strat wśród żołnierzy i sprzętu bojowego. Ich sytuacji nie poprawia nawet to, że w ich szeregach walczą żołnierze oraz najemnicy z prywatnej Grupy Wagnera.
Czytaj także: Nagranie z granicy. Pokazali to Białorusinom
Sołowjow grozi bronią nuklearną
Propagandystom nic więc nie pozostaje, jak znów grozić światu bronią nuklearną. Tym razem Władimir Sołowjow uznał, że niebezpiecznej broni można użyć również w ukraińskich miastach, które Rosja nazywa "swoimi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownik propagandowych mediów powiedział na antenie, że to jedyny sposób, aby utrzymać te miejscowości pod rosyjską kontrolą i uniknąć konieczności "wycofywania się z tych miast". Wymienił też, że należy zaangażować "wszystkie możliwe siły".
Sołowjow o "wycofywaniu się z miast"
Sołowjow powołał się na doktrynę bezpieczeństwa Rosji, która głosi, że należy "bronić swoich terytoriów". Rosja uznaje ukraińskie obwody: doniecki, ługański, chersoński oraz zaporoski za "część swojego kraju", choć żaden z nich nie jest w pełni okupowany.
Wszystko wskazuje na to, że propagandysta próbuje tłumaczyć niepowodzenia rosyjskich wojsk w tych regionach. Jednak o broni jądrowej krzyczą w Rosji wszyscy tzw. dziennikarze i rosyjskie władze.
Głowice nuklearne na Białorusi
W minioną sobotę Putin oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według rosyjskiego dyktatora Białorusi przekazano już m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tego arsenału.
Rozmieszczenie broni atomowej na terenie Białorusi
Temat rozmieszczenia broni atomowej na terytorium Białorusi skomentował w niedzielę w białoruskiej telewizji Borys Gryzłow, rosyjski ambasador. - Broń atomowa zostanie przeniesiona na zachodnią granicę naszego państwa związkowego i zwiększy możliwości w zakresie zapewniania bezpieczeństwa - powiedział.