Wybory prezydenckie odbędą się w maju 2025 roku. Wiadomo, że ze stanowiska ustąpi Andrzej Duda, ponieważ kończy właśnie drugą kadencję. Jak do tej pory swój start potwierdził Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji, który już ruszył z nieoficjalną kampanią wyborczą.
Nieoficjalne wybory kandydata trwają też w dwóch największych partiach. Z doniesień medialnych wiadomo, że Platforma Obywatelska może wystawić prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego lub ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Z kolei Prawo i Sprawiedliwość ma mieć większą liczbę kandydatur, a wśród nich prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego, posła Mariusza Błaszczaka, czy europosła Tobiasza Bocheńskiego. Prawdopodobnie oficjalne nazwisko pierwszej partii poznamy w grudniu, drugiej nawet 11 listopada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według sondażu IRBIS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej", wybory prezydenckie wygrałby w minioną niedzielę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski z poparciem na poziomie 34,2 proc. Na kolejnych miejscach uplasowaliby się wspomniany Nawrocki (22,2 proc.) oraz obecny marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który może zostać wystawiony przez Trzecią Drogę. (10,2 proc.).
Tylko ta trójka mogłaby liczyć na dwucyfrowy wynik - donosi "Rzeczpospolita".
Z sondażu wynika również, że frekwencja wyborcza byłaby wysoka. - Gdyby pierwsza tura wyborów odbywała się w minioną niedzielę, do lokali wyborczych poszłoby aż 87,6 proc. respondentów – podaje dziennik. Wysoka deklarowana frekwencja zaskakuje obserwatorów, zwłaszcza w kontekście spadku zainteresowania wyborami w latach poprzednich.
Sondaż został przeprowadzony metodą CATI na grupie 1071 respondentów w dniach 11-12 października przez pracownię IBRIS.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.