Na terenie kempingu dostrzeżono dwa psy zamknięte w rozgrzanym samochodzie. A ponieważ pracownicy kempingu nie mogli skontaktować się z właścicielem pojazdu, zauważyli natomiast, że — choć czas mija — nikt nie wraca, żeby wypuścić zwierzęta, około godz. 14.00 zaalarmowali policję.
Co prawda auto zostało zaparkowane w cieniu, miało również zasłonięte okna (tylne okno zostało uchylone na około 1,5 centymetra). Ale, mimo upału, psy spędziły w samochodzie co najmniej osiem godzin. Nie miały ani picia, ani jedzenia. W dodatku były przypięte smyczami, które przytrzasnął bagażnik.
Gdy policjanci podeszli do samochodu, usłyszeli skamlenie i mocne sapanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na zewnątrz było gorąco i panowała temperatura około 26 stopni Celsjusza. Dlatego w trosce o zwierzęta policjanci obniżyli uchyloną szybę i dostali się do środka auta. Zauważyli też, że psy nie mogą wyjść same. Jak się okazało, były przypięte smyczami i przytrzaśnięte bagażnikiem (...) — relacjonowała podkomisarz Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie, cytowana przez Radio Szczecin.
Właściciel psów został przesłuchany
Goście przebywający na kampingu dali pieskom wodę. Następnie zwierzęta zabrano do weterynarza.
Po wizycie zaopiekowała się nimi rodzina jednego z interweniujących policjantów. Jak można zaobserwować na zdjęciach udostępnionych przez policję, pieski były bardzo wdzięczne za pomoc.
Policjanci namierzyli nieodpowiedzialnego właściciela psów. Jak się okazało, to 52-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego. Mężczyzna został już przesłuchany w sopockiej komendzie.
Jeżeli zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wykaże, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem właściciel samochodu naraził psy na bezpośrednie zagrożenie utraty życia lub zdrowia, naruszając przepisy ustawy o ochronie zwierząt, grozić mu może kara grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat pozbawienia wolności — poinformowano w komunikacie KWP Gdańsk.
''Nie bądźmy obojętni! Gdy zauważymy zwierzę znajdujące się w sytuacji zagrażającej jego życiu lub zdrowiu poinformujmy policjantów dzwoniąc na numer 112'' — apelują mundurowi.