Do zdarzenia doszło przed godziną 6. Kierująca oplem astrą nie dostosowała się do nowej organizacji ruchu i znaków informujących o robotach drogowych. Nawigacja pokierowała ją prosto. Samochód staranował zabezpieczenia i zjechał ze skarpy do koryta rzeki.
Ani kierującej autem, ani pasażerowi, który z nią podróżował, nic się nie stało.
Jak powiedziała Wirtualnej Polsce rzeczniczka Komendanta Powiatowego Policji w Brzesku Ewelina Buda, "jadący oplem od strony Nowego Sącza mieli szczęście, w tym miejscu jest plac budowy". Mogło dojść do tragedii.
Źródło: WP, RMF FM, Informator Brzeski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.