O sprawie poinformowała policja w komunikacie prasowym. Do zdarzenia doszło 6 lipca tuż przed godziną 17:00. Mieszkańcy jednego z domów na terenie Kalifornii mieli nieoczekiwane odwiedziny spadochroniarza. Mężczyzna, rozbijając dach budynku, wpadł wprost do kuchni wywołując spore zamieszanie.
Pechowcem okazał się brytyjski żołnierz biorący udział w ćwiczeniach. Niestety jego spadochron nie otworzył się całkowicie, co spowodowało niekontrolowany upadek na ziemię z wysokości. Wojskowy z impetem uderzył w dach domu jednorodzinnego, kończąc na kuchennej podłodze. Mężczyzna nie ranił nikogo z mieszkańców budynku, gdyż w trakcie niecodziennego incydentu nie było ich w środku.
To głównie sufit i płyta gipsowo-kartonowa. Nie było tam żadnych liczników, czy urządzeń - przyznała właścicielka domu.
Żołnierz otarł się o śmierć, jednak może mówić o wielkim szczęściu. Finalnie udało mu się przeżyć upadek z wysokości bez większych obrażeń. Jakby tego było mało żołnierz nie stracił nawet przytomności. Z relacji policji wynika, że po przyjeździe służb narzekał tylko na ból, który spowodowany był poobijaniem się. Na szczęście jego koledzy z jednostki nie mieli problemów i wylądowali w wyznaczonym miejscu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.