O tej sprawie dowiedziała się policja. Służby uznały takie działanie za "niepokojące", bo chorzy są w ten sposób stygmatyzowani.
To zwykłe kosze na odpady, czarne lub ciemnozielone, takie jakie posiadaliśmy. Opatrzyliśmy je naklejką z napisem COVID i ustawiamy pod adresami osób zakażonych. Od mniej więcej 20 kwietna ustawiliśmy je pod kilkunastoma nieruchomościami, w tym domami jednorodzinnymi i wielorodzinnymi. Koszy jest więcej, w sumie około 20, bo jak pod danym adresem mieszka większa rodzina, to ustawiamy dwa - wyjaśnił Krzysztof Cyberski z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zawierciu podczas rozmowy z TVN24.
Zobacz także: Doniesienia o działaniach Adama Bielana. Jarosław Gowin komentuje
Informację na temat tego, gdzie mieszkają zakażeni, posiadają nie tylko osoby odbierające śmieci. Zainfekowanych koronawirusem mogą też łatwo namierzyć inni mieszkańcy Zawiercia.
Czytaj także:
- Audi A4 wypadło z drogi. Zginęły trzy młode osoby
- Szczecin. Policja przygotowała urodzinową niespodziankę dla 12-latki
Zawiercie. Zakażeni czują się szykanowani
Redaktor Naczelny "Gazety Myszkowskiej" Jarosław Mazanek przyznał w trakcie rozmowy z TVN24, że zna kilka osób, którym ustawiono pod domem takie pojemniki. - Czują się szykanowane - podkreślił.
Adresy przekazał urząd miasta, który posiadał je od sanepidu. Policjanci podjęli już kroki w tej sprawie. - Przekazaliśmy dzisiaj materiały dotyczące wystawiania specjalnych koszy prokuraturze. Jest to niepokojące, bo takim działaniem stygmatyzuje się osoby chore - zaznaczyła rzecznik policji w Zawierciu Marta Wnuk, cytowana przez tvn24.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.