Philip Walton został uprowadzony 26 października w Nigrze w Afryce Zachodniej. Walton miał zostać porwany ze swojego podwórka po tym, jak napastnicy poprosili go o pieniądze, a mężczyzna zaoferował im tylko 40 dolarów. Walton mieszka z żoną i córką na farmie niedaleko Massalaty, małej wioski przy granicy z Nigerią.
Siły amerykańskie uratowały w sobotę (31 października) obywatela amerykańskiego wziętego jako zakładnika przez uzbrojonych mężczyzn na początku tego tygodnia w Nigrze i przetrzymywanego w północnej Nigerii - poinformował Pentagon.
Amerykańskie wojsko przeprowadziło akcję ratowania zakładnika we wczesnych godzinach porannych 31 października w północnej Nigerii. Uprowadzony 27-letni Philip Walton był przetrzymywany od poniedziałku przez grupę uzbrojonych mężczyzn. Jak informuje rzecznik Pentagonu, mężczyzna jest już bezpieczny i znajduje się obecnie pod opieką Departamentu Stanu USA.
Elitarna jednostka powołana do walki z terroryzmem SEAL Team Six przeprowadziła kilkugodzinną "precyzyjną" misję ratowania zakładnika. Amerykańscy wojskowi zabili sześciu z siedmiu porywaczy. Żaden amerykański wojskowy nie został ranny podczas operacji.
Doceniamy wsparcie naszych międzynarodowych partnerów w prowadzeniu tej operacji. Stany Zjednoczone będą nadal chronić naszych obywateli i naszych interesów na całym świecie - powiedział rzecznik Pentagonu Jonathan Hoffman.
Sekretarz stanu Mike Pompeo zapewnił, że każdemu obywatelowi USA, który znajdzie się w niebezpieczeństwie, zostanie udzielona pomoc.
Dzięki niezwykłej odwadze i możliwościom naszego wojska, wsparciu naszych specjalistów wywiadu i naszym wysiłkom dyplomatycznym zakładnik wróci do swojej rodziny. Nigdy nie porzucimy żadnego wziętego jako zakładnika Amerykanina - powiedział sekretarz stanu Mike Pompeo.
Prezydent Donald Trump określił uwolnienie mężczyzny jako "wielkie zwycięstwo amerykańskich sił specjalnych". Podziękował żołnierzom za udaną akcję, nazywając ich "dzielnymi wojownikami".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.