We wtorek (10 września) czołowi politycy PiS zjawili się przy pomniku smoleńskim na warszawskim placu Piłsudskiego. W tym gronie znaleźli się między innymi prezes PiS Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak, Anita Czerwińska, Piotr Gliński czy też Dariusz Matecki.
Krótko po złożeniu wieńca i modlitwie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uczestniczył w ostrej wymianie zdań z uczestnikami kontrmanifestacji. Onet informuje, że spór dotyczył choćby kontrowersyjnego wieńca, który jest regularnie niszczony lub zabierany spod pomnika przez Jarosława Kaczyńskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis przekazał, że wokół samochodu, którym przemieszczał się Jarosław Kaczyński, zgromadziło się wiele osób. Tym samym przez chwilę prezes nie był w stanie odjechać. W kierunku szefa PiS padały wulgarne słowa.
"Jarosławie, nie zagłuszaj sumienia tym cyrkiem", "Nawet w tej sprawie kłamiecie" - wykrzykiwał tłum.
Miesięcznica smoleńska. Doszło do awantury
Nerwowo na poczynania tłumu zareagował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Na tym wieńcu jest oszczerczy napis zgodnie z propagandą Putina. Wiecie, że jest wojna, a poprzez to, co wypisujecie, wpisujecie się w narrację i propagandę Putina. Czy wam nie wstyd?! - pytał. A następnie dodał, że "nieżyjących nie wolno szkalować".
Macie uszanować pamięć nieżyjących. Boli mnie oczernianie nieżyjącego człowieka, który bardzo wiele zrobił dla Polski i przestrzegał przed zagrożeniem ze strony Putina. Wy znieważacie! Proszę się jeszcze raz nad tym zastanowić! - grzmiał.
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.