W piątek 9 lipca kilka minut przed godziną 8:00 pod numer 986 wpłynęło zgłoszenie o niecodziennej treści. Pod jednym z aut zaparkowanych na ulicy Obrońców Wybrzeża w Gdańsku schował się wąż. Sytuacja była poważna, a gad mógł być jadowity. Dyżurny przekazał sprawę do realizacji patrolowi strażników z Referatu Ekologicznego.
Czytaj także: Pokazał medal tydzień po jego zdobyciu. Szok w Paryżu
Mundurowi na miejscu, oprócz zaniepokojonych właścicieli auta zastali także policjantów i strażaków, którzy zabezpieczyli teren. Po podniesieniu maski samochodu, mundurowi zobaczyli białego węża.
Strażniczka podjęła próbę odłowienia gada przy pomocy chwytaka. Zaskakująco zwinny wąż unikał jednak schwytania, próbując schować się w różnych zakamarkach silnika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po kilku minutach intensywnej pracy funkcjonariuszka zdołała w końcu złapać gada rękami. Wąż został umieszczony w specjalnym terrarium transportowym i przewieziony do fundacji Help4Herbs.
Według wstępnej opinii lekarza weterynarii wąż był wychudzony i miał drobne otarcia na całym ciele. Na ogonie widoczna była także duża blizna, świadcząca o wcześniejszym urazie.
Złapany osobnik to wąż zbożowy - gatunek niewystępujący w Polsce na wolności. Węże te są popularne w hodowlach terrarystycznych, co sugeruje, że prawdopodobnie uciekł on z prywatnej hodowli.