23 września w mediach społecznościowych pojawiły się dość niecodzienne zdjęcia, udowadniając, że gdańskim drogowcom nie brakuje kreatywności. Fotografia wykonana na ul. Srebrnej pojawiła się na facebookowym profilu "Południowe Osiedla Dzielnicy Orunia Górna - Gdańsk Południe".
Rok temu postawiono znak drogowy — miejsce dla osoby niepełnosprawnej. Poza znakiem nic nie było i mało kto zważał na ten znak. Dzisiaj przyjechała ekipa i....obrysowała auto na niebiesko. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni brawo za kreatywność — czytamy w poście na Facebooku.
Przedstawiciele Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w rozmowie z portalem trojmiasto.pl potwierdzili, że początkowo stał tu jedynie znak informujący o miejscu dla niepełnosprawnych. Namalowanie koperty miała uniemożliwiać zaparkowana w tym miejscu przyczepa z łodzią. Kiedy zniknęła, przystąpiono do pracy, nie zważając na to, że pojawił się tu inny pojazd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wykonawca, któremu zostały zlecone te prace, postanowił bez wcześniejszej konsultacji z GZDiZ zadziałać w sposób nieszablonowy i wymalować oznakowanie poziome na tyle, na ile było to możliwe. Wykorzystał tym samym moment, w którym nie była tam zaparkowana przyczepa - wskazuje Patryk Rosiński, rzecznik prasowy GZDiZ, cytowany przez portal trojmiasto.pl.
To nie pierwszy taki przypadek
GZDiZ poinformował, że wykonawca, któremu zlecono malowanie koperty, dokończył pracę, kiedy zaparkowany w tym miejscu samochód odjechał. Co ciekawe, nie jest to pierwszy przypadek, kiedy malujący drogi działali na raty.
Trojmiasto.pl wskazuje, że kilka lat temu, kiedy na Targu Węglowym malowano miejsca postojowe. Prace odbywały się pomimo tego, że nie wszystkie samochody odjechały z parkingu. Efektem były połowiczne linie, urywające się w zaskakujących miejscach. W tamtym przypadku także prace dokończono po kilku dniach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.