Informację o domniemanym sobowtórze na kanale Telegram opublikowało konto Generał SVR, które miało mieć informacje bezpośrednio od osoby z Kremla. Według niej mężczyzna, który odbył spotkanie ze studentami, był "sobowtórem ciała" Putina. Przypomnijmy, że wedle ukraińskiego wywiadu, według którego Putin ma nawet trzech sobowtórów, którzy przeszli operacje plastyczne, by wyglądać tak jak on.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ci, którzy analizowali Putina, podczas jego obecności na spotkaniu ze studentami, zwrócili uwagę na nienaturalnie napuchniętą kość policzkową oraz opadającą górną wargę. Mężczyzna miał też śmiać się w inny sposób, a jego ruchy wydawały się ograniczone. Putin trzy lata temu przyznał, że namawiano go na dublerów. Twierdził jednak, że odrzucił ten pomysł.
Prezydent się nie zbliża
Według kanału Generał SVR, kolejną różnicą jest dystans, jaki Putin zachowywał w późniejszej rozmowie z przedstawicielami organizacji żydowskich. Uważni internauci mogli zauważyć, że od swoich rozmówców Putin trzyma się w odległości przynajmniej 3 m. Tymczasem na spotkaniu pozował z uczniami do zdjęć. Czym podyktowana była ta lekkomyślność? Zdaniem ekspertów właśnie tym, że zamiast Putina na miejscu pojawił się jego sobowtór. Jedną z kilku rzeczy, których się Putin obawia, to otoczenie nieznajomych ludzi, którzy w razie czego będzie chcieli go udusić bądź zastrzelić.
A jeśli nie sobowtór?
Jeśli jednak nie był to sobowtór, to i tak ludziom coś tu nie gra. Komentatorzy chętnie robili przybliżenia na stopy. Wystarczy spojrzeć na obcasy butów Putina, by spostrzec, że chciał on (albo jego klon) dodać sobie centymetrów. Zdjęcia prezydenta, dorównującego wzrostem studentom lotem błyskawicy obiegły sieć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.