O pułapce w Bielsku-Białej poinformował portal bielskiedrogi.pl. Do redakcji zaczęły wpływać uwagi kierowców, którzy skarżyli się na mandaty otrzymywane za przejazd przez Rondo Solidarności. Okazało się, że zastawiono tam pułapkę, na którą można bardzo łatwo dać się złapać.
Przejazd przez rondo monitorowany jest przez kamery. Do sieci trafiło nagranie wideo z rejestratora jazdy, pokazujący, jak kierowcy wpadają w pułapkę. Problem dotyczy przejeżdżania na czerwonym świetle podczas korzystania z kierunkowej zielonej strzałki. Jej działanie zostało ustawione tak, że trudno kierowcom przejechać zgodnie z przepisami. Mało kto wie jednak, że popełnił błąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu wideo widać dokładnie, że kierowca zrobił wszystko, jak należy. Bohater nagrania zatrzymał się przed sygnalizatorem, żeby sprawdzić, czy na przejściach nie ma pieszych. Niestety w momencie, kiedy ruszał, sygnalizator ze strzałą zgasł. Kierujący nie miał jednak szans, żeby to zauważyć. Wycięty kadr z filmu może zmanipulować rzeczywistość i być podstawą do wystawienia mandatu.
"To przestaje być śmieszne"
Kierowcy mają o co walczyć. Za wykroczenie na rondzie mogą dostać 500 zł i 15 punktów karnych. Praktyka nie spodobała się internautom. Pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy negatywnie oceniających rozwiązanie zastosowane na rondzie.
To przestaje być śmieszne. Codziennie tam przejeżdżam. Ciągle patrzę czy strzałka się nie wyłączyła - napisał komentujący.
Zapewne ktoś zupełnie przypadkowo zsynchronizował tak fotopułapkę - stwierdził z sarkazmem internauta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.