Iwona Wieczorek z Gdańska zaginęła w lipcu 2010 roku. Po raz ostatni została zarejestrowana przez kamery przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. Śledczy wciąż nie wyjaśnili, co stało się później.
Autor książek o zaginięciu Iwony Wieczorek - Janusz Szostak w rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że prawdopodobnie niedługo nastąpi przełom w sprawie zaginionej 19-latki.
Dowiedziałem się kilkanaście dni temu, że Prokuratura Krajowa zleciła Wydziałowi Terroru Kryminalnego i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji w Warszawie pewne czynności. Swoje działania wykonuje też Komenda Główna Policji. Z pewnego źródła wiem, że coś się kroi. Chciałem uzyskać potwierdzenie u źródła. Podjąłem próby kontaktu - powiedział dziennikarza śledczy w rozmowie z "Super Expressem".
-Rzecznik stołecznej komendy nie odniósł się do moich słów, ale również im nie zaprzeczył. Podobnie prokuratura - dodał Janusz Szostak.
Czytaj także: Pokazali zdecydowanie za dużo. Wpadka "Wiadomości" TVP
Janusz Szostak w mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie zaginionej wraz z wymownym podpisem "Idziemy po was!". Zdaniem Szostaka "Archiwum X" nic już nie robi w sprawie zniknięcia Iwony Wieczorek. Dziennikarz dowiedział się, że sprawę przekazano innym jednostkom.
Z wiedzy, którą nabyłem z kręgów policyjnych, wynika jasno, że działania zlecono Wydziałowi Terroru Kryminalnego i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Ma on dobrą opinię i jest skuteczny w zatrzymaniach. Co ważne, dokonuje ich nie tylko w stolicy - mówi Szostak w rozmowie z "Super Expressem".
Autor książek o Iwonie Wieczorek twierdzi ponadto, że jeszcze w tym roku śledczy mogą zatrzymać osoby podejrzane w tej sprawie. -Obiecywano zakończenie tej sprawy do końca roku i liczę, że tak się stanie - mówi "Super Expressowi". -Prawdopodobnie nie będzie to jedna osoba. Zapowiada się większa akcja - dodaje.
Czytaj także: LOT ukarał stewardesę za wpis na Facebooku. Jest reakcja Urzędu Ochrony Danych Osobowych
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.