Maseczki z Chin trafiają do polskich pudełek? Firma odpowiada

Serwis natemat.pl przeprowadził dziennikarskie śledztwo, w ramach którego udało się ujawnić rzekome działanie jednej z firm. Okazało się, że właściciele sprowadzają maseczki z Chin i następnie przepakowują je do kartonów z informacją, że te są polskim produktem. Czy to jednak prawda? Jest oświadczenie firmy.

Skandaliczne działanie jednej z firmSkandaliczne działanie jednej z firm
Źródło zdjęć: © Pixabay
Mateusz Domański

Serwis natemat.pl ujawnia, że w fabryce, w podwarszawskim Nadarzynie, dochodzi do niepokojących działań. Według dziennikarskiego śledztwa pracownicy z Ukrainy przepakowują niektóre maseczki sprowadzane z Azji do osobnych pudełek, a następnie pakują je do takich, które informują, że maseczki są produktem polskim.

Natemat.pl donosi, że potwierdza to nagranie z fabryki Ptak Holding. Redakcja ma też inne ustalenia, pozwalające sądzić, że taki proceder rzeczywiście miał miejsce.

"Jest niemożliwe". Smutne ujęcia z Tatr

W październiku informator portalu pracował w jednej z nadarzyńskich hal. I tam też ponoć miał nawet oznaczać sprowadzane maseczki jako polskie. Stąd właśnie wzięło się nagranie, mające być dowodem w sprawie.

Czy to jednak prawda? Poproszono o komentarz prezesa zarządu Ptak Holding.

Żadnych etykiet nie przeklejaliśmy, i tyle w tej sprawie mam do powiedzenia - zapewnia w rozmowie z naTemat prezes zarządu Ptak Holding Tomasz Szypuła.

Poza tym, jak sugerują internauci komentujący informację, pudełka te mogły jedynie pomagać w transporcie maseczek. Nie musiały w nich przecież pozostawać. Ostatecznie nie wiadomo, z jaką etykietą trafiały do nadawcy. Nie wiadomo także, w jakim opakowaniu.

Chińskie jako polskie?

Zajmujemy się głównie produkcją maseczek medycznych, które w stu procentach są produktem polskim. One powstają w odpowiednich warunkach: w clean roomach, na specjalistycznych maszynach, posiadają badania, zgłoszenia, spełniają określone warunki przepuszczalności. Poza tym przebadane są w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy. A pracownicy, którzy je tworzą, są odpowiednio ubrani - zaznacza Szypuła.

Inaczej sprawa wygląda z maseczkami niemedycznymi, czyli tymi, które były przepakowywane. Przy ich produkcji nie stosuje się już takich procedur.

To zupełnie inna para kaloszy. Tutaj powiedzmy, że również funkcjonuje nasza produkcja. Ale parokrotnie sprowadzaliśmy bardzo niewielką partię maseczek z Chin. To mogło być poddane jakieś konfekcji, ale jeśli były takie zamówienia, to bardziej na eksport - podsumowuje.
Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę