Do zdarzenia doszło we wtorek w Irkutsku, na wschodzie Rosji. Jak poinformowało regionalne Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych, mężczyzna wspiął się na gzyms balkonu wielopiętrowego budynku przy ulicy Sowieckiej ze swoim dzieckiem. Na miejscu pojawiła się policja i ratownicy, którzy próbowali zorganizować operację ratunkową.
Strażacy zainstalowali skokochron pod balkonem, który miałby zamortyzować upadek. Na miejsce zdarzenia przybył też psychiatra. Jak przekazuje kanał Mash na Telegramie, policja czekała na niego ponad godzinę, bo jak się okazuje, na całe miasto, które ma ponad 600 tys. mieszkańców jest tylko jeden taki specjalista i był z innym agresywnym pacjentem.
Żona próbowała porozmawiać
Negocjacje z mężczyzną trwały ponad godzinę. Jak informuje policja, mężczyzna żądał spotkania z żoną. Najprawdopodobniej przyczyną incydentu mogły być problemy w rodzinie. Jak donosi agencja RIA Novosti, po jakimś czasie na miejsce przyjechała żona i próbowała porozmawiać z mężczyzną z sąsiedniego balkonu, ale to tylko jeszcze bardziej go rozzłościło.
Mężczyzna zatrzymany
Po długich negocjacjach, około godziny 14:15 czasu miejscowego policja w Irkucku wyprowadziła z bloku dziwnie zachowującego się mężczyznę i został on zatrzymany. Mężczyzna najpierw przekazał do mieszkania dziecko, a po chwili wrócił sam.
3,5-letnie dziecko, które mężczyzna trzymał na balkonie domu w Irkucku przez ponad dwie godziny, czuje się dobrze, powiedział RIA Novosti pracownik służby dla nieletnich, który przebywał w mieszkaniu podczas zdarzenia. Nim opiekuje się matka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.