W środę na ulice polskich miast wyszedł Strajk Kobiet. To reakcja na ruch Trybunału Konstytucyjnego, który opublikował uzasadnienie wyroku z października 2020 r. ws. przepisów o dopuszczalności aborcji. Wyrok pojawił się też w Dzienniku Ustaw.
Zawrzało także w internecie. Obecni na protestach politycy i celebryci od środowego wieczoru wyrażają swoje oburzenie w tradycyjnych mediach, a także w sieci. Wśród protestujących dominuje przekonanie, że opublikowanie uzasadnienia Trybunału Konstytucyjnego jest nieodpowiedzialnym odwróceniem uwagi społeczeństwa od pandemii.
Za piekło kobiet i podpalanie Polski jest odpowiedzialny Kaczyński. To on ponosi winę za wszystko co się będzie działo. Dziś postanowił barbarzyństwem wobec kobiet przykryć nieudolność PiS wobec epidemii - napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz na Twitterze.
Niedługo przed północą wyrok TK został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Tuż po tym sytuację dosadnie skomentowała Barbara Nowacka. Jednym słowem: "Dranie". W czwartek rano ostro o publikacji wyroku napisała Katarzyna Lubnauer.
Już nie tylko uzasadnienie, ale wyrok na kobiety też opublikowali! Podpalili Polskę w czasach zarazy, bo sami są jak zaraza - napisała Lubnauer na Twitterze.
Kodeks nie zastąpi sumienia a episkopat parlamentu - sentencjonalnie podkreśla Michał Kamiński na Facebooku.
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego obecnie aborcja jest legalna w dwóch przypadkach. Przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.
PiS rzuca wyzwanie ogromnej większości społeczeństwa, które, jak wynika z badań, zdecydowanie opowiada się przeciwko „wyrokowi” tzw. „trybunału”. PiS idzie raz jeszcze na pełne zwarcie z suwerenem, i to po największych protestach ulicznych po 1989 r., które zaczęły się w październiku - przypomina Kinga Rusin na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.