Peter Dutton już wcześniej krytykował Donalda Trumpa za nazwanie Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem", a teraz jeszcze bardziej dystansuje się od polityki amerykańskiego przywódcy, zwłaszcza po incydencie w Białym Domu.
Byłem rozczarowany scenami z Białego Domu. Uważam, że prezydent Zełenski potrzebuje wsparcia Europy, Stanów Zjednoczonych oraz krajów takich jak Australia - powiedział Dutton podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dutton podkreślił, że Stany Zjednoczone pozostają kluczowym sojusznikiem Australii, ale zaznaczył, że interesy jego kraju nie zawsze muszą pokrywać się z amerykańskimi decyzjami politycznymi. - Podejmowanie decyzji w najlepszym interesie Australii czasami oznacza, że musimy przeciwstawić się nawet naszym przyjaciołom i tradycyjnym sojusznikom - mówił lider opozycji. - Nasze poglądy się rozminęły - dodał.
W kwestii Ukrainy stanowisko Australii jest obecnie inne niż stanowisko Stanów Zjednoczonych. Moim zadaniem jako premiera będzie lobbować prezydenta USA, aby zmienił swoje podejście do tej sprawy - kontynuował Dutton.
Sondaże wskazuję, że Petter Dutton najprawdopodobniej zostanie kolejnym premierem Australii. Jego notowania stoją więc wysoko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Australia wspiera Ukrainę
Od początku wojny Australia konsekwentnie wspiera Ukrainę, dostarczając około 1,5 miliarda dolarów australijskich pomocy, z czego 1,3 miliarda dolarów to wsparcie militarne.
Obecny premier Anthony Albanese podczas poniedziałkowego posiedzenia rządu ponownie podkreślił niezachwiane poparcie Australii dla Ukrainy.
Uważamy, że to nie tylko kwestia moralna, ale także leży to w interesie narodowym Australii - powiedział Albanese. - Odważni ludzie Ukrainy, pod niezwykłym przywództwem prezydenta Zełenskiego, walczą nie tylko o swoją suwerenność i demokrację, ale także o międzynarodowy porządek prawny. To wybór, którego Australia dokonała bez wahania - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.