Przypomnijmy, że Witold Zembaczyński chce sprawdzić fundację Potrafisz Polsko! To organizacja związana z posłem Pawłem Kukizem, który jest kandydatem PiS do sejmu.
Fundacja otrzymała dużą dotację od rządu PiS. Zembaczyński pojechał do siedziby organizacji, ale nikogo tam nie znalazł. Poinformował o tym portal natemat.pl.
Co się stało z 4 milionami złotych? - pyta parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej.
Następnie politycy starli się na konferencji prasowej. Doszło do ostrego spięcia, a Witold Zembaczyński zapowiedział przekazanie sprawy prokuraturze i zażądał od Kukiza rezygnacji z pierwszego miejsca na liście.
Czytaj także: Minister zdrowia Katarzyna Sójka potrąciła rowerzystę
Kukiz vs Zembaczyński - kolejne starcie
Kukiz przeniósł spór do sieci. Polityk stwierdził, że oponenci polityczni stosują "bandyckie szczucie oparte na kłamstwie i manipulacji". W innym wpisie dodał, że "ataki są absurdalne".
Na koniec Paweł Kukiz odniósł się do słów Zembaczyńskiego o prokuraturze i zarzutach o możliwej malwersacji publicznych środków.
W żadnym wypadku nie wypuszczę tych pomówień. Ani ja, ani Fundacja. W organizacji NIKT za swoją działalność dobroczynną nie dostaje ani grosza. Teraz czekam na tryb wyborczy. Fundacja też na pewno złoży swój pozew - stwierdził Paweł Kukiz.
Jednocześnie parlamentarzysta powiązany z PiS dodał kontrowersyjnie, że "Zembaczyński nie pójdzie do aresztu jak kiedyś jego tatuś, bo to za mały kaliber"
Zembaczyński nie pozostał Kukizowi dłużny. Stwierdził, że polityk "nie ma nic na swoją obronę i teraz bezpardonowo atakuje jego rodzinę". Uważa jednocześnie, że celnie uderzył w czuły punkt lidera ruchu Kukiz'15.