Niecodzienne wideo przedstawiające walkę samotnego lwa z hipopotamami zarejestrował, a następnie opublikował w internecie pracownik Parku Narodowego Krugera (w Południowej Afryce) - Steyn Jacobsohn.
Trzeba przyznać, że tym razem "król zwierząt" miał naprawdę sporo szczęścia w nieszczęściu. Zazwyczaj tego typu brutalne ataki kończą się znacznie gorzej dla ofiary, czyli jej śmiercią.
Lew zaatakowany przez stado hipopotamów. Wideo krąży po sieci
Na początku filmiku widać, jak młody lew beztrosko wyleguje się na skale pośrodku rzeki, która przepływa przez Park Narodowy Krugera. Nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie na niego czyha. W pewnym momencie do "króla zwierząt" zbliża się zdenerwowane stado hipopotamów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największy okaz z całej grupy nagle wynurza się z wody. Z impetem rzuca się na wypoczywającego lwa. Kilkukrotnie usiłuje ugryźć zaatakowanego, ale władca pustyni w porę ucieka. Szybko zeskakuje z głazu do wody i płynie czym prędzej w stronę lądu.
Po drodze dopada go jednak kolejny z hipopotamów. Choć także ugryźć lwa, ostatecznie nie udaje mu się to. Ofiara bezpiecznie wymyka się z sideł i dociera na brzeg.
Goście zawsze pytają nas, jaka jest najrzadsza rzecz, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. To właśnie ta, naprawdę wyjątkowy widok - wyznał Steyn w rozmowie z Latest Sightings.
Zdaniem pracowników Parku, lew jest młodym osobnikiem, który nie zastosował się do granic terytorium. "Nauczył się na własnej skórze, że dużo ryzykuje, gdy wchodzi do rzeki pełnej hipopotamów" - powiedział Steyn dla huffpost.com.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.