Obecnie na nartach mogą jeździć wyłącznie ci, którzy posiadają stosowną licencję. Dla całej reszty stoki narciarskie są zamknięte.
TVN24 doniósł, że synowie Jadwigi Emilewicz jeździli na stoku, ale w systemie Polskiego Związku Narciarskiego nie było informacji o ich licencjach.
Emilewiczowie? Nie ma. Sprawdzam to kilkukrotnie w poniedziałek, 4 stycznia i we wtorek, 5 stycznia. Po wpisaniu nazwiska nie wyświetla się żaden wynik, co oznacza, że żaden z synów Jadwigi Emilewicz jeszcze tydzień temu nie miał aktualnej licencji PZN. Ich nazwiska pojawiły się na liście dopiero w czwartek, 7 stycznia - możemy dowiedzieć się z reportażu wspomnianej stacji.
Przedstawiciele TVN24 kontaktowali się w tej sprawie z byłą wicepremier Jadwigą Emilewicz. Odpowiedziała SMS-em.
Synowie od lat trenują narciarstwo, od lat startują też w Młodzieżowym Pucharze Polski. Środkowy syn dwa lata temu zdobył w swojej kategorii wiekowej - Narciarski Puchar Mazowsza, najstarszy startował w Młodzieżowym Pucharze Polski - zaznaczyła, informując jednocześnie, że nie wie, dlaczego "nie ma chłopców w PZN".
Jadwiga Emilewicz wydała oświadczenie
Po reportażu TVN24 Jadwiga Emilewicz postanowiła wydać oświadczenie. Wyjaśniła w nim, że "synowie od 6 roku życia są członkami klubów narciarskich i uczestniczą w zgrupowaniach i zawodach. Najstarszy syn od 2011 był członkiem krakowskiego Klubu Narciarskiego Slalom, później klubu Yeti. W klubie tym od 2014 jeździł także drugi syn".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.