Jak informuje ukraińska agencja prasowa "Ukrinform", agenci podzielili się nowymi ustaleniami z opinią publiczną. Na oficjalnym profilu Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy na Facebooku opisano postępowanie rosyjskich okupantów na zajętych przez nich ziemiach.
Wojna w Ukrainie. Co się dzieje na ziemiach okupowanych przez Rosjan?
Z ustaleń agentów ukraińskiego wywiadu wynika, że Rosjanie eksploatują podbite tereny do granic możliwości. Gęste zaminowywanie jest powszechną praktyką żołnierzy Putina. Niebezpieczne stały się zarówno drogi gruntowe, jak i pola, plantacje czy nawet... cmentarze!
Przeczytaj także: Nagranie Ukraińców. Włączyli kamerę i rozpoczęli ostrzał
W szczególnie trudnej sytuacji są Ukraińcy z obwodu charkowskiego, mieszkający w rejonie wielkoburłuckim. Powód? Cywilom udzielono zezwolenia na poruszanie się wyłącznie po tych terytoriach, które zostały "włączone" w skład Rosji. Pozostałe obszary – w tym drogi gruntowe – są całkowicie zaminowane.
Przeczytaj także: Polak otworzył tylko drzwi. Nagranie z Chersonia
Okupanci twierdzą, że takie kroki są niezbędne, aby uniemożliwić przejazd pojazdów, których przeznaczenie mogłoby im zaszkodzić, w tym należących do ukraińskich oddziałów dywersyjno-rozpoznawczych.
Przeczytaj także: Szojgu przerwał milczenie. Rosyjskie media cytują jego wypowiedź
Aby zrealizować swoje cele, rosyjscy najeźdźcy usunęli ze szpitala w Połohy w obwodzie zaporoskim wszystkich pacjentów. Taki sam los spotkał personel placówki. Jedyne osoby, które mogą przebywać w niej i otrzymywać pomoc, to ranni Rosjanie oraz ich sojusznicy. Gdyby ktokolwiek z wyrzuconych zdecydował się złamać zakaz i wrócić, zostanie zastrzelony na miejscu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.